Przy Nowogrodzkiej zrozumiano, że powtarzaniem dotychczasowej oferty rządu dla nauczycieli nie uda się skłonić protestujących do zakończenia strajku. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", Jarosław Kaczyński zlecił osobom odpowiedzialnym w partii za sprawy edukacji przedstawienie nowej propozycji dla nauczycieli. Pomysły PiS to m.in. powrót do wcześniejszej emerytury i dobrowolny wybór czasu pracy.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Najkrócej mówiąc – PiS liczy na to, że dzięki tym propozycjom z zawodu odejdzie wielu nauczycieli z najdłuższym stażem, a więc i najlepiej zarabiających. Dzięki temu w systemie będzie więcej pieniędzy dla młodszych nauczycieli – a ci będą zarabiać więcej, jeśli zgodzą się na więcej godzin pracy.
Najbardziej doświadczeni – najbardziej kosztowni
W szczegółach – w Karcie Nauczyciela mógłby zostać przywrócony przepis zlikwidowany w 2008 r. Pozwalał on na odejście na wcześniejszą emeryturę po 30 latach pracy, w tym 20 lat w oświacie, bez względu na wiek.
Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać ok. 100 tys. nauczycieli. Władza przy tym upiekłaby na jednym ogniu dwie pieczenie, bo wytrąciłaby związkowcom argument, że zwiększenie pensum doprowadzi do lawinowych zwolnień.
Więcej pracy – wyższa płaca
Co do pensum – nadal ma obowiązywać tzw. baza, czyli 18 godzin zajęć tygodniowo w ramach etatu. To jednak wiązałoby się z niższym wynagrodzeniem. Jeśli nauczyciel godziłby się na więcej godzin przy tablicy, do 24 tygodniowo, mógłby liczyć na wyższą pensję.
Sławomir Broniarz odmowę udziału w obradach uzasadnił tym, że formuła okrągłego stołu jest niejasna. – Kierownictwo ZNP nie weźmie udziału w obradach okrągłego stołu o oświacie. Oczekujemy, że to będzie poważna debata organizowana przez prezydenta w ramach Rady Dialogu Społecznego – tłumaczył szef ZNP.