To w sumie była rozmowa o zbliżających się eurowyborach, bo przecież Zbigniew Kuźmiuk jest europosłem z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk zostanie chyba jednak zapamiętany głównie ze szczerego wyznania dotyczącego TVP. I tego, jaką funkcję dla PiS pełni telewizja publiczna.
Kuźmiuk posłużył się obrazowym porównaniem – dla obozu władzy TVP to "„pancernik", który służy do "odpowiadania ogniem". Komu? Zapewne wszystkim niesprzyjającym.
– Jesteśmy na wojnie. Ostrzeliwują nas dwa wielkie pancerniki - TVN24 i Polsat News, ostrzeliwują nas regularnie... Nie ma innego wyjścia, jak także postarać się o to, żeby "nasz" pancernik starał się także odpowiadać ogniem – powiedział szczery do bólu Kuźmiuk.
Na sugestię Roberta Mazurka, że to są media publiczne, a nie PiS, a mimo to robią im kampanię, odpowiedział, że "to tam masowo bywa opozycja".
Polityk mówił w rozmowie z Mazurkiem także o sondażach, które są sprzyjające dla PiS. – Oczywiście cieszymy się z tych sondaży i z tego prowadzenia, ale to nas nie usypia i pracujemy, bo tak naprawdę ten najprawdziwszy sondaż będzie 26 maja i chcemy w tym sondażu wygrać – zapewniał.