Poseł Krystyna Pawłowicz już raz skrytykowała Donalda Tuska i jego przemówienie wygłoszone w Warszawie, ale nie odpuszcza. Tym razem dopytuje, czy hierarchowie kościelni zareagują na wykład byłego premiera oraz słowa jego przedmówcy Leszka Jażdżewskiego.
Posłanka PiS 4 maja kontynuuje krytykę i jak się okazuje, nie zamierza odpuścić słów, które padły z ust byłego premiera i Leszka Jażdżewskiego, redaktora naczelnego pisma "Liberté!", który współorganizował spotkanie z przewodniczącym RE we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim.
"Czy będzie reakcja ze strony polskiego Kościoła na pokaz nienawiści i pogardy dla polskich katolików na spotkaniu D.TUSKA z jego intelektualnymi elitami? Wiem, że niejaki Jażdżewski to nie partner do rozmowy, ale na wulgarny publiczny atak na katolików NIKT nie zareagował, też D.Tusk. Brońcie nas!" – napisała Pawłowicz na Twitterze (pisownia oryginalna - aut.).
Zdaniem posłanki przedstawiciele Kościoła powinni zająć się sprawą, m.in. ze względu na miejsce, skład słuchaczy i obecność samego Tuska. "To nie była zbiórka jakiejś kanapy. To był DOWÓD na realne zagrożenie dla katolicyzmu ze strony opozycji" – dodała.
Na tym jednak nie koniec. Przedstawicielka PiS poszła o krok dalej i nazwała Jażdżewskiego "satano-faszystą". "Wasi 'chłopscy' liderzy KOSINIAK-KAMYSZ i P. ZGORZELSKI na spotkaniu z Tuskiem, obok satano-faszysty JAŻDŻEWSKIEGO nie reagują na obelgi pod adresem katolików i Kościoła, pod waszym adresem, że jesteście 'świniami w błocie' – oceniła.
Jażdżewski po wykładzie Tuska znalazł się w centrum uwagi dość niespodziewanie. Szczególnie mocno wybrzmiały jego słowa dotyczące Kościoła, po których musi mierzyć się z krytyką ze strony prawicowych mediów i duchownych.
Redaktor naczelny magazynu "Liberté!" zdaje się nie przejmować słowami Pawłowicz. Na Twitterze przywołał jej wcześniejszy wpis, w którym pojawiło się porównanie go do "faszysty".
"Są takie momenty kiedy wszystkiego mi się odechciewa, jestem zdemotywowany i zmęczony. I wtedy wchodzi Pawłowicz, cała na, no cała po prostu. Sukces mnie kopnął normalnie. Raciczką" – przyznał Jażdżewski.
Tymczasem krytycznie o słowach naczelnego "Liberté!" wypowiedział się rektor UW Marcin Pałys. "Taka retoryka jest niezgodna z Misją Uniwersytetu, rażąco odbiega od standardów dialogu, których chcemy przestrzegać" – wyjaśnił.