
W niedzielny poranek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zamieścił na Twitterze zdjęcie – on, żona, a na rękach malutka córeczka. Podpis był krótki: "Zosia". I zielone serduszko. Z gratulacjami pospieszyli politycy z różnych stron, często ze sobą zwaśnionych. Wśród komentarzy pojawił się jednak i wpis księdza o takiej treści, że duchowny po pewnym czasie chyba sam zrozumiał, że przesadził, bo tweet został skasowany. Ale internet nie zapomina.
REKLAMA
Komentarze pod zdjęciem Władysława Kosiniaka-Kamysza zostawili m.in. Magdalena Ogórek, Jarosław Gowin, Magdalena Adamowicz, Borys Budka, Michał Boni oraz profile Nowoczesnej, PO czy rządzonego dziś przez PiS Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, na którego czele w poprzedniej kadencji stał właśnie Kosiniak-Kamysz.
Zgrzyt pojawił się, gdy swój komentarz pod wpisem lidera PSL pozostawił ks. Janusz Chyła. Wpis wprawdzie już zniknął, ale screeny pozostały.
Ks. Janusz Chyła to duchowny z Chojnic – wręcz gwiazda Twittera. Na tym portalu społecznościowym zadebiutował w 2012 roku. Po paru latach wydał nawet książkę "Ewangelia na Twitterze", w której zebrał wszystkie teksty nawiązujące do ewangelii.
