
Ostatecznie prezydent Brazylii odwołał swój wyjazd do USA, co w świecie dyplomacji odebrano jako upokorzenie dla niego. "Analitycy oceniają, że to oznaka międzynarodowego potępienia Bolsonaro za jego ekstremistyczne poglądy" – ocenił "The Guardian".
Ten pstryczek w nos prezydent Brazylii uznał za ideologiczny atak. Niczym PiS w Polsce, gdy ktoś podważa ich poczynania. Podobieństw zresztą jest więcej. Dlatego gdyby Bolsonaro faktycznie przyjechał do Polski, pewnie czułby się wśród rządzących jak ryba w wodzie. No i – sądząc po zamieszaniu z nagrodą w USA – byłaby to nie lada gratka dla zagranicznych mediów.
Zagrożenie dla wartości chrześcijańskich
Bolsonaro nie od dziś znany jest z homofobicznych poglądów, nie jest to żadną tajemnicą dla świata. Mówił na przykład, że wolałby, by jego syn umarł lub był narkomanem niż gejem.
Jair Bolsonaro został zaprzysiężony 1 stycznia tego roku i w ciągu kilku miesięcy zdążył się dorobić miana najgorszego prezydenta czasów demokracji.
"Jego syn i poseł Flavio Bolsonaro właśnie złożył projekt ustawy drastycznie ograniczającej wszelkie obszary prawnie chronione (reserva legal) jako rezerwaty przyrody, parki narodowe czy ziemie tradycyjnego osiedlenia plemion tubylczych. Brazylia chroni je od 1934 r. (...) Nowy projekt zmierza do obcięcia tych terytoriów i dopuszczenia do eksploatacji rolnej i górniczej tamże. Rząd obiecuje w ten sposób odblokować dla gospodarki potencjalne bogactwa naturalne – dochody z górnictwa, hodowli bydła oraz upraw zbóż – rzędu 15 mld dolarów". Czytaj więcej
Kilka dni temu brazylijski rząd ogłosił plan zmniejszenia budżetu dla kilku państwowych uniwersytetów aż o 30 procent. Nowy minister edukacji zarzucił tym uczelniom, że prowadzą działalność polityczną, a wydarzenia przez nie organizowane nazwał śmiesznymi. Tak – jak niesie się w mediach społecznościowych – w Brazylii chcą wyrzucić marksistowską ideologię ze szkół.
Z ostatniej chwili: Reuters twierdzi, że Jair Bolsonaro wciąż waha się, czy nie jechać do USA. Podobno galę wręczenia nagrody przeniesiono do Teksasu. Na Twitterze już trwa oburzenie. Ludzie wzywają do protestów.