Krystynę Pawłowicz narodziny royal baby zainspirowały do wspomnienia o dramacie małego Alfiego, który zmarł na niezidentyfikowaną chorobę nerwową.
Krystynę Pawłowicz narodziny royal baby zainspirowały do wspomnienia o dramacie małego Alfiego, który zmarł na niezidentyfikowaną chorobę nerwową. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Reklama.
"A ślicznemu małemu Alfie Evansowi królowa Elżbieta nie okazała 'łaski' i nie chciała go uratować ... Cieszą się tylko z własnych, bogato urodzonych dzieci i wnuków" – przypomniała sobie, nie wiedzieć czemu, głośną śmierć chłopca, który cierpiał na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną.
Użytkownicy Twittera wydawali się zażenowani wpisem Pawłowicz. "Jezu Chryste, czy chociaż przez chwilę nie możemy się pocieszyć czymiś szczęściem??!! Tak, zrobili bardzo źle z A.E. , ale czy naprawdę każda sytuacja musi być dla Pani pretekstem do wbicia szpilki??!! Jesteśmy wyborcami PiS, ale czytając Pani posty czasem ręce opadają" – czytamy w jednym z komentarzy.
Jednak i tej odpowiedzi Pawłowicz nie mogła pozostawić bez komentarza. "Dla każdych rodziców życie ich dzieci jest ważne i piękne. Trzeba przypomnieć i wytykać hipokryzję. Jak pani, wyborca PIS, myśli, co teraz rodzice Alfie myślą? Dlaczego dziś o nich zapominać? Wyborcy PIS są wrażliwsi niż pani (pisownia oryginalna - red.)" – napisała posłanka PiS.