
O wiele łatwiej jest wyrazić swoje emocje w ojczystym języku. Zwłaszcza wtedy, gdy trzeba sięgnąć do wnętrza siebie, do emocji które się przeżyło i które się zna. To bardziej naturalne, bo to twój język i twój osobisty sposób bycia.
Można powiedzieć, że też jesteś emigrantką. Mieszkasz we Włoszech od lat. Czujesz się tam nadal obca, a może nigdy się tak nie czułaś? Jak jesteś tam traktowana?
Skąd u ciebie tak wielka chęć niesienia pomocy? I to jeszcze w tak odległym miejscu. Wszyscy wiemy, że powinniśmy wspierać potrzebujących, ale jednak nie każdy to robi.
Wcześniej się o tym nie mówiło, my chcemy wpłynąć na zmianę moralności. Żeby to były oczywiste standardy zachowań tak jak wtedy, gdy wchodzimy do pokoju i mówimy "dzień dobry". Żeby nie trzeba było iść na kompromis spotykając się w cztery oczy z reżyserem. Te reguły trzeba wręcz dopisać do zasad savoir-vivre.