Łącznik w Powstaniu Warszawskim (ps. "Wilk"), prekursor fotoreportażu w Polsce i artysta o wielkiej wrażliwości. W Domu Spotkań z Historią możemy zobaczyć wystawę fotografii Tadeusza Rolke. To pierwsza tak duża prezentacja jego zdjęć, ukazujących historię Warszawy lat 50. i 60.
Pasja od najmłodszych lat Swój pierwszy aparat kupił jako nastolatek i już wtedy poczuł, że fotografia stanie się istotnym elementem jego życia. Rolke po Powstaniu został wywieziony na roboty do Niemiec, ale gdy tylko udało mu się powrócić zajął się fotografowaniem zniszczonego walką miasta.
Rozpoczął studia z historii sztuki, jednak nie udało mu się ich ukończyć, w związku z oskarżeniami o chęć obalenia ówczesnego ustroju, które zakończyły się dla artysty więzieniem. Wszystkie przeciwności losu, które napotykał na swojej drodze, nie przeszkodziły mu jednak w tym, aby stać się jednym z najwybitniejszych polskich fotografów, współpracującym z wieloma tytułami polskiej i zagranicznej prasy.
Historia Warszawy na zdjęciach Kuratorkami wystawy w warszawskim Domu Spotkań z Historią są Anna Brzezińska i Małgorzata Purzyńska, którym przygotowanie jej i towarzyszącego wydarzeniu albumu zajęło intensywne cztery miesiące.
– Przeglądałyśmy archiwum fotografa, które znajduje się w Agorze i zawiera około sześć tysięcy zdjęć z Warszawy oraz jego domowe zbiory, które liczą kilkanaście tysięcy warszawskich fotografii począwszy od lat 90. – opowiada Małgorzata Purzyńska. – Później oglądałyśmy wraz z autorem nasz wybór prac, słuchałyśmy jego opinii i wskazówek. Wiele osób z zespołu Domu Spotkań z Historią musiało się zresztą intensywnie zaangażować w projekt – dodaje.
Choć pojawia się tu kilka współczesnych zdjęć, ponieważ kuratorkom zależało na zwróceniu uwagi odwiedzających na fakt, że Tadeusz Rolke, mimo swoich 90 lat, wciąż jest czynnym fotografem to dominują jednak fotografie powstałe w latach 50. i 60. To właśnie wtedy bowiem mężczyzna został zawodowym fotoreporterem, do którego codziennych zadań należało fotografowanie miasta.
Prekursor polskiego fotoreportażu Pracował w Tygodniku "Stolica" (kilka jego egzemplarzy również mamy okazję zobaczyć na wystawie), później w miesięczniku "Polska". Współpracował również z mnóstwem innych wydawnictw, jak choćby "Przekrój", dla którego realizował zdjęcia modowe.
– Reporterskie zdjęcia Tadeusza Rolke z lat 50. i 60., mają niezwykle istotny dla Domu Spotkań z Historią walor dokumentacyjny – pokazują ruiny Warszawy, codzienność miasta i jego mieszkańców, łapane na gorąco sceny uliczne, zdjęcia nowej, socrealistycznej architektury, a nawet sesje modowe czy portretowe ówczesnych celebrytów na ulicach Warszawy, jak m.in. Kalina Jędrusik czy Zbigniew Cybulski – opowiada Purzyńska.
Kuratorka dodaje również, że zdjęcia mają drugą, zupełnie inną acz równie istotną cechę.
– Zdjęcia te noszą piętno artysty, mają pewien rodzaj subtelności, wyrafinowania – widać, że autor zwraca uwagę na estetykę, piękno, kompozycję kadru, które są równie ważne dla niego jak sam temat – tłumaczy.
Biografia artysty to masa fascynujących historii Tadeusz Rolke to bowiem nie tylko wielki fotograf, ale i równie interesująca osobowość. Małgorzata Purzyńska zauważyła to już wcześniej, co zaowocowało wydaniem w 2016 rok biografii artysty - "Tadeusz Rolke. Moja Namiętność".
– Starałam się złożyć ją z obrazowych, plastycznych scen. Rozmawiamy nie tylko o życiu fotografa, ale o całym minionym stuleciu, wydarzeniach z jego życia na szerokim tle społecznym i politycznym – o drugiej wojnie światowej, czasach powojennych, jego uwięzieniu w czasach stalinowskich, zawodzie fotografa, miłości, przyjaźni, sztuce. Czasem nawet troszkę plotkujemy, gotujemy kaszę, chodzimy na wernisaże – opowiada autorka.
Bystre oko fotoreportera, charyzma i interesujące życie - te wszystkie czynniki sprawiają, że obok jego zdjęć nie można przejść obojętnie, a sam Tadeusz Rolke jest skarbnicą nie tylko wiedzy, ale i ciekawych opowieści i anegdot.
Autorka podkreśla, że ta biografia to książka "totalna”, pełna ciekawych i poruszających opowieści. – To ocean, całe życie Tadeusza Rolke – artysty, fotografa, człowieka, który kocha życie i kobiety – podsumowuje.
Tadeusz Rolke to nadzwyczajna postać polskiej fotografii. Człowiek, który mimo wielu trudnych przeżyć potrafił zachować wrażliwość, którą do dziś przekazuje nam w swojej sztuce.
24 maja 2019 roku artysta kończy 90 lat, a jego twórczość nieustająco cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Również wśród młodych, którzy dzięki aktualnej wystawie mogą zobaczyć Warszawę, której już nie ma.
Wystawa "Tadeusz Rolke. Fotografie Warszawskie" w Domu Spotkań z Historią, przy ulicy Karowej 20, będzie otwarta do 9 czerwca 2019 roku.
* Cytat zawarty w tytule pochodzi z Alfabetu Tadeusza Rolke, który możemy znaleźć i przeczytać na warszawskiej wystawie.
o historii Tadeusza Rolke, która szczególnie zapadła jej w pamięć
Jest taka scena, którą sobie przywołuję w trudnych dla mnie chwilach życiowych: jest rok 1945, okolice miejscowości Woynow (obecnie Wojanowo na Pomorzu), Tadeusz Rolke został wyznaczony do kopania okopów na froncie wschodnim. Jego wojenna epopeja pełna jest przygód i niebezpieczeństw, Rolke opisuje taką chwilę zatrzymania, w tym pędzie, w wirze historii, który zmieniał losy ludzi. Na froncie napotkał grupę młodych 17- i 18-letnich młodych niemieckich żołnierzy, chłopaków prawie w swoim wieku, którzy na kilka godzin przygarnęli go i nakarmili. To dla mnie mikro historia o życiu, o tym, że trzeba żyć mimo wszystko.