Grzegorz Schetyna został szefem PO w wyniku partyjnych wyborów, do których doszło po przegranej Ewy Kopacz walce o Sejm i Senat z 2015 roku. Jednak od początku mandat Schetyny nie był mocny. Po kolejnych przegranych wyborach rodzi się więc pytanie, czy polityk nie powinien pójść w ślady poprzedniczki i poddać swe przywództwo weryfikacji.
Jednak jego mandat nie było nigdy zbyt mocny. Choć w wyniku zakulisowych rozgrywek ostatecznie był jedynym kandydatem, zdobył... 91 proc. głosów. Trzeba też pamiętać, że w głosowaniu wzięło udział zaledwie 52 proc. działaczy PO. Być może to tłumaczy, dlaczego Schetyna zawsze bardzo starannie układa listy wyborcze i nawet nie dopuszcza do siebie myśli, by na listy te trafili jego ewentualni konkurenci w walce o władzę w partii.