Prof. Magdalena Środa uważa, że problemy Michała Tuska i młodych ludzi to wina edukacji, bo nikt nie uczy ich w szkole "standardów moralności życia publicznego", uczą się za to miłości bliźniego. Jej zdaniem Dekalog, pielgrzymka i modlitwa to za mało.
W dyskusji o Amber Gold, OLT Express i Michale Tusku głos zabrali już niemal wszyscy, no może z wyjątkiem Jarosława Kaczyńskiego, co wypomniała mu prof. Staniszkis. Teraz w tej sprawie wypowiedziała się również prof. Magdalena Środa – jako matka i etyczka.
Niedola dziecka
Środa w felietonie w "Gazecie Wyborczej" stwierdziła, że doskonale rozumie Michała Tuska, bo ma "dziecko dokładnie w tym samym wieku, wychowane i socjalizowane w podobnych warunkach" czyli "najpierw wyrzeczeń stanu wojennego, potem konkurencyjności młodego kapitalizmu czasów transformacji".
Etyczka uważa, że dzieci są po pierwsze nieco zagubione, a po drugie za wszelką cenę próbują zaimponować "zaradnością i finansowym sukcesem" swoim rodzicom, którym według Środy było łatwiej, chociażby na rynku pracy.
Nieetyczna religia
Prof. Środa twierdzi, że dzieje się tak dlatego, że wszędzie mówi się o pochwale rodziny i polityki prorodzinnej.
Według niej, zasady regulujące życie rodzinne są inne niż te obowiązujące w demokratycznym społeczeństwie, a to dezorientuje i wprowadza chaos. "W ramach zajęć katechezy ('a imię ich milion' i w szkole pełnią jedyną funkcję wychowawczą) nie ma lekcji poświęconych takim ważnym demokratycznym wartościom, jak bezstronność, równość, konkurencyjność, rzetelność pracy, sprawiedliwość (doczesna), przejrzystość, skrupulatność finansowa, punktualność czy oszczędność" – wymienia profesor.
I dodaje, że "standardów życia obywatelskie, politycznego i gospodarczego" nie nauczy nas ani "pas tatusia", ani Kościół, nie wyssiemy go również z "mlekiem matki". Jej zdaniem powinna dbać o nie szkoła, a tego nie robi.
Rozumiem też problem dzieci, którzy mają znanych rodziców, i ich wielką satysfakcję, kiedy same znajdą sobie pracę, mimo że i tak wszyscy będą podejrzewali, że to dzięki mamie, tacie lub znajomym. Bo niestety większość młodych ludzi szuka i znajduje pracę w ten właśnie sposób. CZYTAJ WIĘCEJ
Prof. Magdalena Środa
Nikt nigdzie nie tylko nie uczy ich standardów moralności życia publicznego, ale mało kto w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że istnieją inne moralne regulatory naszych zachowań niż Dekalog, pielgrzymka i modlitwa. CZYTAJ WIĘCEJ