W poniedziałek w Gdańsku rozpoczęły się z pompą obchody 30. rocznicy wyborów 4 czerwca, ale prawdopodobnie wiele osób zapamiętało z tej uroczystości tylko to, jak premier Mateusz Morawiecki potraktował prezydent miasta Aleksandrę Dulkiewicz. – Tliła się we mnie nadzieja, że skorzysta z zaproszenia – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dulkiewicz.
Jednocześnie i tak liczyła na to, że premier znajdzie czas dla niej i dla wielu innych osób. – Ale tak zostałam wychowana, że jak do domu przyjeżdża gość, to się go wita i zaprasza do stołu. Jak mogłam nie powitać premiera polskiego rządu? Tliła się we mnie nadzieja, że skorzysta z zaproszenia i poświęci nam, gdańszczankom i gdańszczanom oraz gościom z całej Polski, chwilę czasu, by razem świętować – podkreśliła.