Hollywood nie dzierży już palmy pierwszeństwa w przyciąganiu znanych aktorów. Gry stwarzają filmom poważną konkurencję. Penélope Cruz już nie na wielkim ekranie, lecz w reklamówce gry Super Mario Bros. 2.
Znana z urody, specyficznego akcentu i świetnej gry aktorskiej Penélope Cruz razem ze swoją młodszą siostrą Monicą (też aktorką) razem postanowiły wspomóc grę Super Mario Bros. 2 na Nintendo 3DS i 3DS XL. Obie panie założyły się o to, która wygra. Penelopa jako starsza siostra grała postacią Mario, młodsza kierowała Luigim. Aktorka mimo życiowego doświadczenia musiała ulec siostrze, przedstawicielce młodszego pokolenia. Karą za przegrany zakład miała być nietypowa kreacja. Zresztą zobaczcie sami.
Gry video często łączą się z filmami czy serialami. To już nie nisza dla określonej grupy odbiorców. Coraz częściej w grach pojawiają się podobizny czy głosy znanych aktorów.
– To zjawisko można zaobserwować już od dawna. Jeśli branża gier jeszcze nie jest większa niż filmowa, to wkrótce się to zmieni – mówi Piotr Gnyp, redaktor naczelny portalu "Gadżetomania.pl". – Wystarczy przypomnieć sobie serię "Call of Duty" czy "Grand Theft Auto". Dwie głośne komedie poniosły premierową porażkę, bo w tym samym czasie swoją premierę miało słynne "GTA" – tłumaczy.
Dodaje, że często znani aktorzy pojawiają się w grach lub użyczają mu głosu. Wizerunek Christophera Walkena z "Call of Duty Modern Warfare 3", głos Garego Oldmana i Kiefera Sutherlanda z "CoD 5". Mamy regularnie pojawiającego się w dubbingu gier Piotra Fronczewskiego, z pamiętnym podkładem głosowym w kultowym już "Baldur's Gate". Bogusław Linda w "All-Stars Batlle Royal", do którego w "God of War" dołączył Michał Żebrowski, Krzysztof Stelmaszyk w "Crysis 2". Długo można by wymieniać. – Gigantem polskiego dubbingu jest jednak Jarosław Boberek – mówi Piotr Gnyp. – Aktorów opisują portale filmowe, często też w ich filmografii uwzględnia się użyczenie głosu czy wizerunku dla gry komputerowej – tłumaczy.
– Ten trend nabiera na sile także w Polsce. Do głosu doszło pokolenie 20-30 latków, którzy na grach się wychowali. Starszych ludzi, którzy znają kino może to wciąż dziwić – mówi Piotr Gnyp. – Interesującym zjawiskiem jest fakt, że gry przebiły się już do kultury, są jej naturalnym składnikiem. Często powstają całe "pakiety", czyli ekranizacja książki czy komiksu razem z grą video – dodaje.
Tę zależność można zaobserwować chociażby w niedawno promowanej grze cRPG "Gra o Tron". W tej produkcji Francuzów, bazującej na sadze Georga Martina "Pieśń Lodu i Ognia" oraz serialu HBO, możemy zobaczyć podobiznę Varysa (Pająka) czyli tamtejszego szefa wywiadu czy Jeora Mormonta (Starego Niedźwiedzia) dowódcy Nocnej Straży. Obaj aktorzy użyczyli też głosu swoim wirtualnym postaciom. Grając w "Grę o Tron" można więc usłyszeć zagadkowy głos eunucha czy twardy, zachrypnięty głos Starego Niedźwiedzia, które tak dobrze znamy z serialu.