Spore zaciekawienie (a wśród niektórych niepokój...) na scenie politycznej wywołało utworzenie nowej partii o nazwie Prawda. Jej założycielem jest Michał Kołodziejczak, który już wielokrotnie dał się poznać jako lider środowisk rolniczych. W sobotę na antenie Radia ZET zdradził on wielkie polityczne ambicje.
– Gdybyśmy szli po 3 proc., powielalibyśmy błąd wielu partii politycznych, których głównym celem jest przeżycie – stwierdził szef Prawdy w rozmowie z Joanną Komolką z Radia ZET. – Na pewno, gdybym powiedział, że dzisiaj idziemy po to, by przejąć większość władzy... Byłoby nam to trudno zrobić, bo faktycznie podział polityczny jest taki, jak widzimy – sondaże pokazują jasno – dodał trzeźwo Michał Kołodziejczak.
Jednocześnie zaznaczył on, że środowisko rolnicze nie zamierza wchodzić do wielkiej polityki dla zabawy. – Chcemy być game changerem, chcemy zrobić zmiany. I wiemy, że do tego dzisiaj nie potrzeba 30 proc. Na jaki wynik liczymy? Byłbym zadowolony, gdyby był to wynik dwucyfrowy – tłumaczył.
Na antenie Radia ZET lider Prawdy potwierdził, że nowe ugrupowanie największym zagrożeniem powinno być dla Polskiego Stronnictwa Ludowego. – My ludzi z PSL zapraszamy do nas – mówił Kołodziejczak. Zaznaczył jednak, że to zaproszenie raczej nie jest skierowane do aktualnego szefostwa ludowców.
Pytany o otwartość na rozmowy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, szef Prawdy odpowiedział, iż "ciężko rozmawia się z osobami, które przybierają takie barwy, jakie akurat będą popularne, raz tęczowy, raz zielony". – Takim kameleonom mówmy: nie, stop! – podkreślił Michał Kołodziejczak.