Zbigniew Ziobro nie pozwie profesorów UJ za krytykę nowelizacji Kodeksu karnego.
Zbigniew Ziobro nie pozwie profesorów UJ za krytykę nowelizacji Kodeksu karnego. Fot. Agencja Gazeta
Reklama.
Prawnicy z Krakowa wyrazili obawy dotyczące planowanych zmian w Kodeksie karnym. Skrytykowali fragment, który - jak pisali - łagodzi odpowiedzialność prezesów państwowych spółek za korupcję. Zdaniem ministerstwa sprawiedliwości naukowcy przesadzili z osądami, a resort na poniedziałek zapowiedział złożenie pozwu przeciwko tym, którzy dopuścili się krytyki.
Jak się okazuje, minister zmienił zdanie i wyjaśnił, co o tym wszystkim myśli. – Dla wszystkich jest jasne, że nerwowa reakcja tych, którzy tę opinię przygotowali i strach przed tym, żeby stanąć przed niezwisłym sadem cywilnym jest wystarczającą już informacją i sygnałem, że nie ma potrzeby kontynuować tej sprawy – stwierdził.
Ziobro jest przekonany, że "prawda wyszła na jaw i wszyscy wiedzą, jak jest". – To, że ktoś jest akademikiem, nie znaczy, że może kłamać. Dziś po przetoczeniu się tej dyskusji, każdy może wyrobić sobie zdanie, kto w tej sprawie boi się prawdy, a kto manipulował. Skoro efekt tej zapowiedzi jest taki, że każdy może wyrobić sobie zdanie, kto obawia się prawdy, nie trzeba kierować pozwu – dodał minister.
Decyzję Ziobry wymownie skomentował na Twitterze m.in. dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. "Minister Ziobro zrejterował w przedbiegach. Pozwu nie będzie, bo już dziś każdy może ocenić, kto obawia się prawdy. Znacząca samokrytyka" – napisał.
źródło: Onet.pl