Agnieszka Radwańska po kilku tygodniach milczenia wreszcie odniosła się do zamieszania wokół jej osoby po igrzyskach
Agnieszka Radwańska po kilku tygodniach milczenia wreszcie odniosła się do zamieszania wokół jej osoby po igrzyskach Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Była jedną z naszych nadziei na medal w Londynie. Naszych nadziei, więc niekoniecznie faworytem do złota w opinii największych ekspertów tenisa. Gdy przegrała w pierwszej rundzie turnieju singla z niżej notowaną rywalką, poczuliśmy się zawiedzeni. Gdy chwilę później, po odpadnięciu z rywalizacji debla i miksta, mówiła, że "igrzyska nie są w tenisie najważniejsze, że ważniejsze są turnieje Wielkiego Szlema" niektórzy kibice poczuli się wręcz oszukani. Przecież chwile wcześniej Radwańska była chorążym naszej kadry olimpijskiej. Niosła sztandar z powiewającą na wietrze polską flagą narodową.

Krytyka środowiska sportowego
Dziś Radwańska dystansuje się od tamtych słów. Twierdzi, że zostały one wyrwane z kontekstu, że zawsze uważała igrzyska za najważniejszą sportową imprezę i że marzy już dziś o zdobyciu medalu w Rio de Janeiro. Dlaczego dopiero teraz? Prawie tydzień od zakończenia igrzysk i ponad trzy tygodnie od przegranej z Julią Georges w pierwszej rundzie turnieju singla.
W tym czasie słowa naszej tenisistki zdążyło skrytykować większość polskich medalistów i innych sportowców uczestniczących w rywalizacji w Londynie. Krytyki nie szczędzili jej też byli olimpijczycy, jak na przykład Robert Korzeniowski, który zabrał głos w materiale przygotowanym przez stację TVN24.
Postawę Radwańskiej skomentował nawet Bohdan Tomaszewski, który zwykle w takich sprawach wykazuje się ogromną powściągliwością. – Agnieszka Radwańska niestety nie zrozumiała, co to jest olimpiada. Ona nie zdawała sobie sprawy, że jedzie na olimpiadę, że niesie sztandar. Ona nie wie, co to znaczy nieść polski sztandar, że to zaszczyt, że nieśli go ludzie wybitni, jak Waldemar Baszanowski, Teodor Kocerka. Ona tego nie zrozumiała – powiedział Tomaszewski.
Opinia kibiców
Również fani sportu szeroko komentowali zachowanie Agnieszki Radwańskiej. Pod jej pierwszym wpisem na Facebooku po klęsce w turnieju olimpijskim pojawiło prawie 2500 komentarzy. Część z nich broniła tenisistki, większość jednak była jej nieprzychylna. Podobnie jest i dziś, gdy Polka zdecydowała się wydać oficjalne oświadczenie. Jej wpis na Facebooku w tej chwili ma kilkaset komentarzy. Poniżej przytaczamy kilka z nich (pisownia oryginalna)
Patryk

sprostowanie napisane więc już można uznac, że sprawy nie było? że wymysł dziennikarzy, że nic się nie stało no i w ogóle porażka jak porażka, słów które padły też nie było ale to przecież takie polskie, wystarczy parę słów i jak ręką odjął rozgrzeszenie- brawo!


Natalia

Aga dla mnie jest swietnym sportowcem ale cos mi sie wydaje ze prechodzi jakis kryzus :( ogladam cincinnati I widzialam Montreal teraz I jest jakas nieswoja, nerwowa! I tak ma od olympiady, wiec krytycy dajcie na luz bo wcale nie pomagacie!!! Aggie glowa do gory!!! Pull it through girl!!!!


Bob

Agnieszka ! wiadomo od lat dziennikarze to ludzie malo obiektywni sa uzaleznieni od pracodawcow ktorzy zadaja od nich sensacji ,czyli produkuja falszywe sensacyjne wiadomosci dochodza rowniez do tego mali sportowcy ktorzy mimo wynikow nie sa tak finansowo wynagradzani jak swiatowej klasy tenisistka.Dlatego moja dobra rada nie brac sobie do serca co oni pisza i produkuja , w mysl zasady karawan jedzie a psy szczekaja .Zycze dalszych sukcesow sportowych.Gralem rowniez w Nadwislanie w okresie Kubaty Nowak Horain .Trzymam kciuki.


Darek

"Szybko przyszło, szybko poszło, repasaży u nas nie ma, ale może jeszcze sprawdzimy? - Liczyłam na więcej. Nie wyszło. Igrzyska to w tenisie specyficzny turniej, wcale nie najważniejszy, Wielkie Szlemy są wyżej." - okrutne te media, zmyślać i cytować takie brednie, bo Ty panienko takich słów nie powiedziałaś do kamer - prawda ? :D :D :D


Kuba

Pamiętam ten wywiad na TVN24 i Agnieszka mówiła po porażce, że "są ważniejsze turnieje w tym roku, chociażby Wielkie Szlemy" - dokładnie takie słowa padły.


Paweł

Ale niektórych tutaj boli, że padły słowa, że wielki szlem jest ważniejszy - może i jest ważniejszy dla Agnieszki, nic Wam do tego. Myślicie, że Agnieszka pojechała na olimpiadę, żeby się podłożyć? Walczyła, robiła co mogła, nie dała rady i było jej na pewno przykro - przecież nie chciała zawieść rodaków, a wśrod nich nawet takich idiotów, jak osoby wypisujące tutaj brednie, ale się niestety nie udało. Taki jest sport - raz się wygrywa, raz się przegrywa. Ciekawe dla ilu piłkarzy Meksyku złoto olimpijskie jest ważniejsze niż wygranie mistrzostw świata? To chyba pytanie bez komentarza... Medal jest ważny, ale nie dla wszystkich musi być najważniejszy!