Reklama.
Przegrała trzy mecze i pożegnała się z igrzyskami olimpijskimi. Wydawałoby się, że powinna się przejąć, ale ona pozwalała sobie na żarty o repasażach, a potem stwierdziła, że igrzyska nie są najważniejszym turniejem dla tenisisty. Kibice i sportowcy byli oburzeni. Krytyki po tych słowach nie szczędzili też dziennikarze. Dziś Radwańska wszystkiego się wypiera. Sprawa załatwiona?
sprostowanie napisane więc już można uznac, że sprawy nie było? że wymysł dziennikarzy, że nic się nie stało no i w ogóle porażka jak porażka, słów które padły też nie było ale to przecież takie polskie, wystarczy parę słów i jak ręką odjął rozgrzeszenie- brawo!
Aga dla mnie jest swietnym sportowcem ale cos mi sie wydaje ze prechodzi jakis kryzus :( ogladam cincinnati I widzialam Montreal teraz I jest jakas nieswoja, nerwowa! I tak ma od olympiady, wiec krytycy dajcie na luz bo wcale nie pomagacie!!! Aggie glowa do gory!!! Pull it through girl!!!!
Agnieszka ! wiadomo od lat dziennikarze to ludzie malo obiektywni sa uzaleznieni od pracodawcow ktorzy zadaja od nich sensacji ,czyli produkuja falszywe sensacyjne wiadomosci dochodza rowniez do tego mali sportowcy ktorzy mimo wynikow nie sa tak finansowo wynagradzani jak swiatowej klasy tenisistka.Dlatego moja dobra rada nie brac sobie do serca co oni pisza i produkuja , w mysl zasady karawan jedzie a psy szczekaja .Zycze dalszych sukcesow sportowych.Gralem rowniez w Nadwislanie w okresie Kubaty Nowak Horain .Trzymam kciuki.
"Szybko przyszło, szybko poszło, repasaży u nas nie ma, ale może jeszcze sprawdzimy? - Liczyłam na więcej. Nie wyszło. Igrzyska to w tenisie specyficzny turniej, wcale nie najważniejszy, Wielkie Szlemy są wyżej." - okrutne te media, zmyślać i cytować takie brednie, bo Ty panienko takich słów nie powiedziałaś do kamer - prawda ? :D :D :D
Pamiętam ten wywiad na TVN24 i Agnieszka mówiła po porażce, że "są ważniejsze turnieje w tym roku, chociażby Wielkie Szlemy" - dokładnie takie słowa padły.
Ale niektórych tutaj boli, że padły słowa, że wielki szlem jest ważniejszy - może i jest ważniejszy dla Agnieszki, nic Wam do tego. Myślicie, że Agnieszka pojechała na olimpiadę, żeby się podłożyć? Walczyła, robiła co mogła, nie dała rady i było jej na pewno przykro - przecież nie chciała zawieść rodaków, a wśrod nich nawet takich idiotów, jak osoby wypisujące tutaj brednie, ale się niestety nie udało. Taki jest sport - raz się wygrywa, raz się przegrywa. Ciekawe dla ilu piłkarzy Meksyku złoto olimpijskie jest ważniejsze niż wygranie mistrzostw świata? To chyba pytanie bez komentarza... Medal jest ważny, ale nie dla wszystkich musi być najważniejszy!