
Po kolei dowiadujemy się kolejnych faktów dotyczących zbrodni pod Mrowinami. "Gazeta Wyborcza" dotarła do rozmówcy, który wyjawił, ile Jakub A. miał zaproponować swojemu znajomemu z Gliwic za pomoc w pozbyciu się dziewczynki.
REKLAMA
Według ustaleń "Gazety Wyborczej" Jakub A. już miesiąc przed tragedią miał rozpytywać w sieci i szukać osób, które pomogą mu w zbrodni. Trafił na mężczyznę z Gliwic, który o propozycji od A. miał powiedzieć swojej znajomej. To oni po odnalezieniu ciała Kristiny D. poinformowali policję o planach Jakuba A.
– Robił to za pomocą komunikatorów internetowych – mówi gazecie jej rozmówca. Według niego A. złożył mężczyźnie z Gliwic kilka propozycji, a następnie je ponawiał. Zaproponował mu 10 tys. zł za pomoc i szczegółowo przedstawił pan działania. Dlaczego więc mężczyzna nie poszedł z tym na policję?
– Nikt nie bierze takich propozycji serio – odpowiada prokurator Mariusz Pindera. Śledczy ustalają, czy Jakub A. nie złożył propozycji jeszcze innym osobom i czy nie miały one udziału w zbrodni. Przypomnijmy, że A. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Świdnicy, gdzie czeka na rozpoczęcie procesu.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
