"Jeśli wy, politycy, nie zrobicie wszystkiego, by powstrzymać rękę podniesioną na wolność, staniecie się grabarzami demokracji. Musicie dokonać niemożliwego. Wywrócić stolik" – pisze w liście do lidera opozycji była ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej słowa opublikowała "Gazeta Wyborcza". Są pierwsze reakcje. "Szanowna Pani Ambasador, nikt nie wywiesił "białej flagi” – odpowiada Arkadiusz Myrcha.
Wiele w tym liście jest gorzkich i mocnych słów, ale autorka podkreśla, że swoimi pytaniami nie chce oskarżać. "Zadaję Panu te pytania, bo nie potrafię pogodzić się z tym, jak łatwo i bezwolnie odpuszczamy walkę o największe wspólne dobro – wolną, praworządną i demokratyczną Ojczyznę" – czytamy.
Co to za pytania? "Dlaczego największa polska partia opozycyjna cztery miesiące przed wyborami wywiesiła białą flagę? Jak to możliwe, że politycy koalicji popartej przez 38 proc. głosujących opuścili bezradnie ręce i i uznali, że nie mają szans na zwycięstwo?" – pyta Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Była ambasador pyta też, "jakim cudem przywódca opozycji mógł w przełomowym momencie zatracić wolę walki".
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ekspertka ds. Rosji, przez lata związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, przypomina, że przez dwa lata pracowała jako ambasador RP "w kraju zastraszonych i zniewolonych ludzi". "Widziałam, jak wysoką cenę płacą za bezprawie i bezkarność rządzących. Widziałam także tych, którzy dla wolności ryzykują wszystkim" – czytamy.
A potem jest jeszcze mocniej.
Konkluduje jednak słowami: "Pana partia ciągle ma szanse wygrać demokratyczną Polskę. Nie tylko dla swoich zwolenników, ale dla wszystkich obywateli Rzeczypospolitej".
Pod jej wpisem na Twitterze są pierwsze reakcje. "Szanowna Pani Ambasador, nikt nie wywiesił „białej flagi”. Od wyborów europejskich wszyscy z PO, na czele z
@SchetynadlaPO, ciężko pracujemy w terenie" – pisze Arkadiusz Myrcha.
"Moim zdaniem, gdyby nie #Schetyna obecnie mielibyśmy w Polsce taką samą sytuację jak na Węgrzech, czyli całkowicie rozbitą opozycję i większość konstytucyjną PiS" – komentuje jeden z internautów.
"Żadna władza, która zamachnęła się na wolność obywateli, nie odstąpi od tego celu sama, z własnej woli. Jeśli nie złapiemy za ramię tych, którzy odważyli się złamać zasady demokracji, oni pójdą dalej. Kolejne kroki są nieuchronne". Czytaj więcej