– Wiemy więcej o powstaniach niż ktokolwiek na całej piep***ej planecie – grzmi Mike Tyson w wywiadzie dla TVP Info. Bokser uważa, że czarnoskórzy Amerykanie przeżyli gorsze piekło niż Polacy w czasie II Wojny Światowej. Nagranie wywołało burzę w sieci, bo jeszcze niedawno Tyson nazywał powstańców bohaterami.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Przy okazji zeszłorocznej 74. rocznicy Powstania Warszawskiego wystąpił w spocie reklamowym napoju energetycznego. Słynny pięściarz zaczął od tego, że 74 lata temu miał miejsce "jeden z najodważniejszych czynów w dziejach ludzkości". I potem nawiązywał do swojej postaci.
– Jestem znany na całym świecie. Byłem niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, lecz dla mnie prawdziwymi mistrzami są ci dzielni polscy bohaterowie. Walczyli za wolność przeciwko prześladowczym i brutalnym siłom zła – stwierdził w filmiku.
Reklama wywołała ogromne kontrowersje. Największym zarzutem nie był fakt, że Tyson jakoś średnio kojarzy się z Powstaniem, ale to, że był wielokrotnie w konflikcie z prawem i siedział w więzieniu. Bokser brzmiał również sztucznie, tak jakby czytał z kartki. I chyba faktycznie tak było, bo w nowym wywiadzie ma zupełnie inne podejście do tego tematu. I również bardzo osobiste.
Niefortunne porównanie
– Chciałbym coś powiedzieć o polskim powstaniu. Mam wiele informacji, że Polacy komentują mój udział w filmie o Powstaniu Warszawskim. Polakom stało się g***o w porównaniu do tego, co dotyka czarnych w Ameryce. Nikt nie prześladował was przez piep***ne 250 lat. Nikt nie gwałcił wam matki, siostry, brata, patrząc wam prosto w oczy przed tym, jak ich zabiją. Nikt wam tego nie zrobił – mówił przed kamerą TVP Info.
– To, co was spotkało, było bardzo złe, ale kiedy mówicie, że nie powinien brać udziału w filmie o powstaniu warszawskim, pytam się wtedy: kto wie więcej o powstaniach niż czarnoskórzy? Nikt na świecie nie był bardziej prześladowany niż czarnoskórzy. Wiemy więc więcej o powstaniach niż ktokolwiek na całej piep***ej planecie – twierdzi Tyson.
Wypowiedź wywołała jeszcze większy skandal niż poprzedni spot. Internauci zauważyli, że w temacie gwałtu wypowiada się facet skazany za gwałt. Inni przypominają, że naród Polski był prześladowany i atakowany z każdej strony od wieków.
Fatalna pomyłka
Bokser gościł w Polsce w związku z promocją napoju, którego jest ambasadorem. Od agencji marketingowej nieoficjalnie dowiedziałem się, że TVP Info wrzuciło do sieci zaledwie fragment wywiadu z Tysonem - jako zajawkę dłuższego materiału. Cała, emocjonalna rozmowa jest w trakcie autoryzacji i niebawem zostanie opublikowana. Niefortunne zdanie miało wyniknąć ze zmęczenia i nie pokrywa się z poglądami Mike'a.
To interesujące, bo wydaje się, że na portalu TVP została opublikowana pełna wypowiedź o Powstaniu Warszawskim. Czekamy zatem na całość, by dowiedzieć się: co tak naprawdę miał na myśli?
Z kolei w innym wywiadzie Tyson nie licytował się na to, kto bardziej cierpiał. Dziennikarka powiedziała mu, że jego spot został skrytykowany za jego historię. Bokser jednak zinterpretował to jako pytanie dotyczące nie jego przeszłości, ale ogólnie losu Afroamerykanów.
– Uważasz, że czarni ludzie nie doświadczali opresji, nie byli niewolnikami w swoim kraju? Przez 250 lat? Nasze życie było tłamszone, nasze prawo do głosowania, nawet nasze prawo do życia. Nikt nas nie sprowadził tam jako emigrantów. Zostaliśmy przywiezieni zakuci w kajdany. Zostaliśmy niewolnikami. Ja nie wiem, co to powstanie? Cała moja egzystencja to jedno powstanie. Życie na tym świecie. Być tutaj jest jak powstanie – mówił w wywiadzie dla Polsat News.
Dodał, że zna historię Powstania Warszawskiego. Szkoda tylko, że po łebkach.