Ukraiński pracownik zasłabł podczas pracy, jego polska szefowa nie udzieliła mu odpowiedniej pomocy. Jego pogrzeb odbył się na Ukrainie.
Ukraiński pracownik zasłabł podczas pracy, jego polska szefowa nie udzieliła mu odpowiedniej pomocy. Jego pogrzeb odbył się na Ukrainie. fot. screen/https://youtu.be/wDTS_LvbZD4

"Jesteśmy rozdarci. Syn Wasyla ma dopiero 9 lat. Strasznie płakał. Nie może dojść do siebie. Zasłabł podczas pogrzebu" – to słowa siostry 36-letniego Ukraińca, którego historia wstrząsnęła całą Polską. Jego pogrzeb odbył się w środę, z rodziną skontaktował się portal Praca dla Ukrainy. "Dzieci….Nie rozumiem tego co się stało" – powiedziała żona Wasyla Czorneja.

REKLAMA
Wasyl Czornej został porzucony w lesie, jego polska szefowa, która nie udzieliła mu pomocy, została zatrzymana. Pogrzeb mężczyzny odbył się w środę we wsi Trójca w iwanofrankowskim obwodzie. "Rozrywa serce" – komentują nagranie internauci.
"W środę pochowaliśmy mojego brata. Jesteśmy rozdarci. Syn Wasyla ma dopiero 9 lat. Strasznie płakał. Trumny nie tworzono. Chciał raz jeszcze ojca zobaczyć. Nie może dojść do siebie. Zasłabł podczas pogrzebu" – powiedziała portalowi pracadlaukrainy.pl siostra zmarłego.
W poruszających słowach opowiedziała, że rodzinę zastanowiło, że 13 czerwca Wasyl nie zadzwonił z życzeniami urodzinowymi do swojej 12 letniej córki. "Następnego dnia były urodziny Wasyla i nie odbierał telefonów. Nie było go też na portalu społecznościowym. Ojciec się denerwował" – opowiedziała 40-letnia Daria Czornej.
O tym, że nie żyje dowiedzieli się od sąsiada, który zobaczył zdjęcie Wasyla na Facebooku. Osoba była poszukiwana do identyfikacji. "Powiedział, że Wasyl prawdopodobnie nie żyje. Była pierwsza w nocy kiedy przybiegł do naszego domu. Ten dzień wywrócił nasze życie" – czytamy.
Natalia Czornej, żona Wasyla, powiedziała, że jest poruszona reakcjami ludzi, którzy ją pocieszają i zbiórką, którą jest dla niej szokiem, bo o nic nie prosili. Podziękowała za nią wszystkim. "Bardzo dziękuję, bez pomocy tych ludzi byłoby nam jeszcze trudniej. Tylko Wasyl nas utrzymywał. Pomoc płynie z najdalszych zakątków świata. Straszny żal czuję. Dzieci….Nie rozumiem tego co się stało" – powiedziała. Dodała, że nie wie, jak rodzice Wasyla sobie z tym poradzą.
Rodzina powiedziała, że nie chce zemsty. Chce dociekać prawdy, co się wydarzyło.