Wygląda na to, że Stefan Niesiołowski ma dość politycznego świata. Poseł w rozmowie z Polską Agencją Prasową zadeklarował, że nie będzie już kandydował w wyborach parlamentarnych. – Mam 75 lat. Nie będę się wygłupiał – stwierdził.
Stefan Niesiołowski ma za sobą 30 lat politycznej kariery. Można się z nim nie zgadzać i być wobec niego w opozycji, ale jedno trzeba mu oddać – jest mistrzem przyciągania uwagi swoimi wystąpieniami. Polityk, który aktualnie jest posłem klubu sejmowego tworzonego przez PSL i Unię Europejskich Demokratów, najwyraźniej chce powiedzieć sobie "dość".
– Nie będę już kandydował – oznajmił w rozmowie z PAP. Jako jeden z argumentów stojących za taką decyzją podał swój wiek. – Mam 75 lat, nie będę się wygłupiał – przyznał.
Niesiołowski dopytywany o to, czy nie zmieni zdania ws. startu w wyborach, odparł, że "polityk nigdy nie mówi nigdy, ale raczej nie". Poseł dał się jeszcze namówić na ocenę tego, co dzieje się w Polsce przed jesiennymi wyborami. A konkretnie, jak widzi przyszłość ludowców.
– Moja ocena jest taka, że naturalnym sojusznikiem PSL jest Koalicja Obywatelska, ale bez lewicy, czyli zarówno bez Wiosny, ale także bez pana Włodzimierza Czarzastego – tłumaczył.