
"Lepiej od nas Pan wie, że cała Pana kariera opiera się na osobistej, koleżeńskiej znajomości ze Zbigniewem Ziobro" - pada w drugim akapicie listu otwartego prokuratorów ze stowarzyszenia Lex super omnia do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. A dalej jest tylko jeszcze mocniej. Śledczy twardo stają w obronie krakowskiego prokuratora Mariusza Krasonia delegowanego do Wrocławia. Na przeprowadzkę przełożeni dali mu zaledwie dwa dni.
Wzywamy Pana do natychmiastowego anulowania podjętej decyzji, która może wywołać negatywne skutki nie tylko dla Mariusza Krasonia, ale również jego najbliższych. Delegowanie naszego kolegi stanowi bowiem kolejny przykład decyzji o charakterze mobbingu i substytutu kary dyscyplinarnej za niezależną postawę. Ponownie dotyczy prokuratora znajdującego się w trudnej sytuacji życiowej, o nieposzlakowanej opinii, stanowiącego wzór dla innych. Czytaj więcej
W mocnym liście śledczy opisują praktyki, jakie są stosowane w prokuraturze za "dobrej zmiany". Nie szczędzą przy tym Prokuratorowi Krajowemu cierpkich słów.
Obejmując stanowisko Prokuratora Krajowego stworzył Pan aparat wykonawczy spośród swoich znajomych, których hojnie Pan premiuje. Uznaniowe, dodatkowe gratyfikacje i dowolność w awansowaniu prokuratorów pozwoliły Panu osłabić morale części środowiska i zaskarbić sobie lojalność obdarowanych. (...)
Przyzwyczaił Pan nas do decyzji podejmowanych na granicy prawa, a także z jawnym ich przekroczeniem, o czym świadczy treść wielu pism i decyzji podejmowanych w imieniu Prokuratora Generalnego. Z postępowania dyscyplinarnego i decyzji kadrowych uczynił Pan narzędzie osobistej zemsty.
