
Roger Ailes był - bądźmy szczerzy - błyskotliwym i spostrzegawczym wizjonerem, który równocześnie zrewolucjonizował i zdemolował media. Przy okazji zniszczył życia wielu podwładnych mu kobiet, bo nie umiał trzymać łap przy sobie. W serialu poznajemy go w połowie lat 90. jako 55-latka, który zostaje zwolniony z NBC i w ramach zemsty na byłym pracodawcy startuje z konkurencyjną całodobową stacją informacyjną. Pod skrzydłami magnata medialnego Ruperta Murdocha zmieni losy świata.
– Trudno wskazać jedną przyczynę sukcesu Fox News. Widzę trzy najważniejsze: Wykorzystanie rosnącej polaryzacji politycznej Amerykanów za kadencji George'a W. Busha, konsekwentną wyrazistość ideową i przede wszystkim wypełnienie niszy rynkowej – mówił portalowi Gazeta.pl dr Tomasz Płudowski, amerykanista i medioznawca.
W pierwszym odcinku serialu pada mnóstwo złotych cytatów Roger Ailesa. Miał swój pomysł na telewizję - niekoniecznie musiało się to wiązać z rzetelnością dziennikarską. "Ludzie nie chcą być informowani, ludzie chcą się czuć poinformowani", "Nie obchodzi mnie to, co wypada. Chcę zbudować stację, którą ludzie będą oglądać" – to przykłady. Ich przesłanie jest z powodzeniem stosowane do dziś. Nie tylko w Fox News.
Na Wikipedii powstała strona dedykowana kontrowersjom wokół Fox News. Oprócz aspektów dotyczących stronniczości i manipulacji, stacja zasłynęła z szeregu skandali seksualnych. Np. zwolniony za oskarżenia o molestowania Bill O'Reilly miał dostać 25 mln dolarów odprawy.
Zarzuty skierowane w stronę Fox News:
- otwarte sprzyjanie jednej partii,
- wojnę z Białym Domem zwłaszcza jeśli prezydent nie jest Republikaninem,
- lekceważenie wielu tematów w tym globalnego ocieplenia,
- podawanie fałszywych informacji jak ataku w Bengazi w 2012 roku czy sprzedaż uranu Rosji,
- tworzenie teorii spiskowych w czym przoduje Sean Hannity,
- niski poziom dziennikarstwa,
- jest telewizyjnym tabloidem, zajmuje się plotkami i sensacją.
Czytaj więcej
Zemsta jest słodka
Fox News wystartowało w 1996 roku i obiecywało Amerykanom uczciwość i bezstronność, choć tak naprawdę nigdy nie było to zamiarem jej założycieli. Miniserial "Na cały głos" można interpretować jako tendencyjny paszkwil w myśl przysłowia: "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Tak przynajmniej wnioskuję po pierwszym odcinku.