
W roku 2005 Sashę Strunin poznała cała Polska: szesnastoletnia wówczas dziewczyna najpierw zabłysnęła w programie "Idol", natomiast chwilę później została wokalistką zespołu The Jet Set. Od tego momentu sprawy zaczęły toczyć się naprawdę szybko: kolejne nagrody (w tym Superjedynki i Eska Music Award), debiutancki album, który pokrył się złotem, festiwale (od Sopotu, po Eurowizję), kariera telewizyjna i… zniknięcie ze świata mainstreamu. Porozmawiajmy o tym, jak skończyła się owa ucieczka.
Wielokrotnie stykałam się z zarzutami dotyczącymi bycia niekonsekwentną. Ale, na Boga, czy w słowie "konsekwencja" na pewno chodzi o robienie tego samego w wieku 16 i 30 lat?
