Beata Mazurek napisała, że Robert Biedroń wezwał członków swojej grupy politycznej do głosowania przeciwko kandydatom PiS.
Beata Mazurek napisała, że Robert Biedroń wezwał członków swojej grupy politycznej do głosowania przeciwko kandydatom PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Beata Mazurek nie ustaje w wysiłkach wyjaśnienia klęski Beaty Szydło w wyborach na przewodniczącą komisji zatrudnienia i spraw socjalnych PE. Tym razem dostało się liderowi Wiosny.

REKLAMA
"Robert Biedroń z delegacji Wiosny w PE wezwał wczoraj członków swojej grupy politycznej - S&D (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów – red.) do głosowania przeciwko kandydatom z PiS-u. Wyjątkowo głupia, podszyta polityczną ideologią zemsta, która nie pomaga Polsce i jej interesem w PE. To kontynuacja szkodliwych działań Platformy" – napisała na Twitterze Mazurek.
Internauci – jak wynika z opinii pod postem Mazurek – nie kupili jednak tego wyjaśnienia.
"Zawsze czyjaś wina. Niewiarygodne, Znowu zemsta?"; "Naprawdę sądzi Pani, że ludzie nie myślą?"; "W mojej opinii, kandydatura posłanki Szydło była po prostu zła" – czytamy w komentarzach. Wiele innych jest w podobnym tonie. Rewelacje Mazurek skomentował już sam Robert Biedroń.
To już kolejne "wyjaśnienie" Mazurek klęski Beaty Szydło. Poprzednio napisała o "odwecie lewicowo-liberalnego establishmentu". Według Mazurek, dokonano go za "utrącenie" kandydatury między innymi Fransa Timmermansa.
Beata Szydło w środę przepadła w głosowaniu w sprawie stanowiska przewodniczącej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych Parlamentu Europejskiego. Za jej kandydaturą głosowało 21 posłów, przeciwko było 27. Szydło przegrała właściwie sama ze sobą, bowiem nie wystawiono żadnych innych kandydatów.