Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Jednak może go czekać znacznie poważniejsze oskarżenie. Mógł doprowadzić do nieumyślnej śmierci czterech osób. W jaki sposób? Ktoś uwierzył w jego "ukryte terapie" na tyle, że prawdopodobnie zrezygnował z normalnego leczenia lub leków z apteki.
To jednak tylko przypuszczenia (ale oparte na zeznaniach autentycznych ofiar). Nawet sam Zięba nie wie, czy czy będą mu przedstawione zarzuty. Wie natomiast, że coś się święci w prokuraturze. Powiedział o tym w transmisji na Facebooku, ale później doprecyzował swoje oświadczenie.
"Podobno jest przygotowywany taki zarzut w stosunku do mnie przez obecny system opresji (o nieumyślne spowodowanie śmierci czterech osób). Ponieważ system "sprawiedliwości" w Polsce, przynajmniej w stosunku do mnie i jeśli chodzi o mnie jest zwykłą karykaturą, to wiem, że na wszystko ich stać – napisał na swoim Facebooku.
Kim jest Jerzy Zięba? Przeciwnik wszelkich szczepionek. Propagator takich metod leczenia, które podważają wiedzę naukową. Zwolennik teorii, że Wi-Fi powoduje bezpłodność. Cudotwórca, który hipnozą powiększa piersi.
Opowiadał też np. o tabletkach z lifilizatu soku z ekologicznych buraków kiszonych (95 zł za 9 gramów) czy strukturyzator wody (za 2500 zł). Internetowy sklep dalej funkcjonuje.
Jest tak straszliwa nagonka na mnie. Z różnych stron. Wiem, że w jest przygotowywana akcja przeciwko mnie. Wiem, że jest przygotowana akcja w prokuraturze. Znam nazwiska tych osób. Wiem, że to są osoby opłacane. Jestem czy będę oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmieci czterech osób. To jest system opresji, z którą mamy teraz do czynienia w Polsce.