
Sprzedawca jednego z kiosków Ruchu w Poznaniu został oblany nieznaną cieczą. Powodem ataku miała być wyeksponowana w przedniej witrynie naklejka z napisem "Strefa wolna od LGBT" dołączona do "Gazety Polskiej".
REKLAMA
Do ataku na sprzedawcę kiosku doszło 25 lipca na rogu ulic Mickiewicza i Zwierzynieckiej. – Przyszła do mnie młoda dziewczyna, blondynka. Miała na sobie koszulkę z orłem na tęczowym tle. Zapytała czy mam coś przeciwko osobom LGBT. Powiedziałem, że nie, jestem kioskarzem i sprzedaję gazety. Zarówno z lewa, jak i prawa – relacjonuje sprzedawca w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim". Wtedy kobieta miała wylać z butelki brązową ciecz.
Zapytany, czy wiedział, że w ciągu dnia sąd wydał zakaz dystrybucji "Gazety Polskiej" z naklejką "Strefa wolna od LGBT", odpowiedział, że nie. Co ciekawe, wspomniany kiosk jeszcze przed atakiem znalazł się w centrum uwagi w internecie. Pisano o nim na Facebooku na grupie Stonewall, walczącej o prawa osób LGBT.
"Zachęcamy do omijania tego kiosku szerokim łukiem i niezostawiania w tym miejscu swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Widzieliście gdzieś w Poznaniu podobne oznaczenie? Czekamy na wasze wiadomości. Stworzymy listę poznańskich miejsc, które należy unikać" – pisano.
Po incydencie z wylaniem cieczy przedstawiciele Stonewall ogłosili, że "nie ma akceptacji" tej grupy na tego typu zachowania. "Innymi słowy: ogarnijcie się! Nie kupować w tym miejscu to nie znaczy oblewać jakimś syfem i atakować" – wyjaśniono.
Kontrowersyjne naklejki
Po mocnej krytyce naklejek "Gazety Polskiej" i zapowiedzi bojkotu tytułu przez Empik i stacje paliw BP, pierwotne hasło "Strefa wolna od LGBT" miało zmienić się na "Strefa wolna od ideologii LGBT". Tymczasem naklejki pozostały niezmienione. Sprawdziliśmy to kupując nowe wydanie prorządowego tygodnika.
Po mocnej krytyce naklejek "Gazety Polskiej" i zapowiedzi bojkotu tytułu przez Empik i stacje paliw BP, pierwotne hasło "Strefa wolna od LGBT" miało zmienić się na "Strefa wolna od ideologii LGBT". Tymczasem naklejki pozostały niezmienione. Sprawdziliśmy to kupując nowe wydanie prorządowego tygodnika.
źródło: "Głos Wielkopolski"
