Na naklejkach "Gazety Polskiej" pozostał napis "Strefa wolna od LGBT".
Na naklejkach "Gazety Polskiej" pozostał napis "Strefa wolna od LGBT". Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Reklama.
"Gazeta Polska" zaczęła promować naklejki pod hasłem "Strefa wolna od ideologii LGBT", co najwidoczniej miało złagodzić pierwotny slogan, który pojawił się na vlepkach. Tygodnik nie wycofał jednak ze sprzedaży edycji zawierających pierwszą wersję samoprzylepnej grafiki. Tym samym z rynku nie zniknęły naklejki z homofobicznym napisem. Oto dowód, który nabyliśmy w środę w jednym z warszawskich kiosków:
logo
Z "Gazety Polskiej" nie zniknęły naklejki z napisem "Strefa wolna od LGBT". Fot. naTemat
Akcja "Gazety Polskiej" spowodowała falę krytyki. Tomasz Sakiewicz uznał zapowiadany przez Empik i BP bojkot sprzedaży wydania z naklejką za atak na "GP".
– Apelujemy, by Państwo w kioskach domagali się, by gazeta była wykładana, by była obecna. Jeżeli Państwu odmówią sprzedaży, trzeba żądać wyjaśnień, dlaczego tego pisma nie ma. Jeśli "Gazety Polskiej" nie będzie, proszę podawać nam adresy kiosków, które odmówiły sprzedaży – zwrócił się do czytelników redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
W odpowiedzi na akcję "Gazety Polskiej" ASZdziennik przygotował własne kontrnalepki z napisem "Strefa wolna od stref wolnych". Pod podobnym hasłem we wtorek gdańszczanie tłumnie wyszli na Długi Targ, by pod Fontanną Neptuna wyrazić stanowczy sprzeciw wobec szerzącej się w Polsce nienawiści na tle politycznym.