Zagrożenia w Polsce? Według Ministerstwa Finansów są nimi... mniejszości narodowe i etniczne. Oburzyło to liderów mniejszości niemieckiej, która domaga się wyjaśnień. – Jakie zagrożenie stwarzamy? – pytają.
Kontrowersyjny dokument to "Krajowa ocena ryzyka prania pieniędzy i finansowania terroryzmu". Ministerstwo Finansów wymieniło w nim jako potencjalne zagrożenia, m.in. wzrost radykalizacji diaspory muzułmańskiej w Polsce, a także – w kolejnym punkcie – mniejszości narodowe i etniczne żyjące w Polsce. Znalazł się także zapis o możliwości wydalenia z kraju cudzoziemców stanowiących zagrożenie.
Nie spodobało się to Towarzystwu Społeczno-Kulturalnemu Niemców (TSKN) na Śląsku Opolskim. Członek jego zarządu, poseł Ryszard Galla, stwierdził na konferencji prasowej w Opolu, że umieszczenie w dokumencie mniejszości jest dla niego niezrozumiałe.
– To dla nas niebywale niepokojące. Zadajemy sobie pytanie: co jest powodem, że się w takim dokumencie znaleźliśmy? Jakie zagrożenie stwarzamy? Zadajemy to pytanie autorom projektu i zadam je na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Mam nadzieję, że uczyni to także sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych – mówił Galla.
Z kolei sekretarz TSKN Zuzanna Donath-Kasiura zaznaczyła, że od 1989 r. mniejszości niemieckie są w Polsce legalne. – Przez cały czas jesteśmy pod kontrolą, jak każda organizacja działająca w Polsce. Niczego nie ukrywamy, nie musimy niczego zatajać. Prowadzimy działalność kulturalną, oświatową, dobroczynną i gospodarczą, z której korzystają tysiące mieszkańców Polski, nie tylko członkowie mniejszości – tłumaczyła. Jak również dodała Donath-Kasiura, Niemcy w Polsce nie są "żadnymi terrorystami".
Na oburzenie mniejszości niemieckiej w Polsce odpowiedział na Twitterze rzecznik prasowy resortu finansów. "Wymienienie mniejszości narodowych w dokumencie GIIF w najmniejszym nawet stopniu nie oznacza, że są one uznawane jako niebezpieczne. Dla zachowania spójności merytorycznej przedstawiono jak wygląda w Polsce skład narodowościowy i etniczny. Nie należy tego łączyć z jakąkolwiek oceną mniejszości" – napisał.