
Stał się jedną z największych sensacji list wyborczych opozycji. Nikt się tego nie spodziewał. On, lider Zielonych, zrzucił z piedestału lokalnego lidera PO, i został jedynką Koalicji Obywatelskiej w Zielonej Górze. Szok i niedowierzanie, bo nawet tam nie wszyscy wiedzą, kim Tomasz Aniśko jest. – Ludzie go nie znają, gubią się jak wymawiać nazwisko. I to ma być lokomotywa wyborcza? – ironizuje lokalny dziennikarz.
– Ludzie nie znają tego nazwiska. Widać, że je mylą. Już widać na Facebooku, jak różnie je odmieniają. To był szok, gdy zobaczyliśmy, kto jest u nas "jedynką" na liście KO – mówi nam jeden z lokalnych dziennikarzy. Czy kojarzy go z czymś wcześniej? – Nie. Z niczym. Też szukałem w internecie informacji, kto to jest. Może w Ośnie Lubuskim jest bardziej znany, ale z perspektywy Zielonej Góry zupełnie nie – odpowiada.
Tomasz Aniśko, rocznik 1963, jest architektem krajobrazu. Przedstawiany również jako" absolwent University of Georgia oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu". Sam podkreśla to na stronie internetowej swojej firmy. "Ogrody, parki, osiedla, komercyjne, rewitalizacja" – tego dotyczą projekty, którymi zajmuje się firma. "Przez wiele lat opiekował się kolekcją roślin w sławnych ogrodach Longwood koło Filadelfii, jedną z największych w Ameryce" – czytamy.
"Jego doświadczenia związane z poszukiwaniem i zbieraniem nowych roślin na kilku kontynentach oraz badaniem ich przydatności do uprawy są nieocenione dla tworzenia ogrodów, przestrzeni publicznych i krajobrazów, które harmonijnie wpisują się w istniejący kontekst przyrodniczy i kulturowy". Czytaj więcej
– Jeśli jest to osoba komukolwiek znana, to będę pod wielkim wrażeniem. Bo nikt tej osoby nie zna. To nie jest na pewno lider, ktoś, kto pociągnie listy. Wyniki, które uzyskał startując gdziekolwiek, a startował kilka razy, pokazują, że nie uzyskał żadnego mandatu społecznego. (…) Ta decyzja jest dla nikogo w województwie lubuskim niezrozumiała – skomentował listę KO prezydent Zielonej Góry.
Nie on jeden nie może zrozumieć tej decyzji. Zielonogórska "Wyborcza" cytuje wściekłych radnych. Janusz Rewers: "Ta jedynka to nieporozumienie". Mariusz Rosik: "Czym Lubuskie na to sobie zasłużyło? To ma być LOKOMOTYWA, przepraszam to nawet nie drezyna, to hulajnoga".
