Rozwodu nie będzie. Daniel Martyniuk pojechał z żoną do Lichenia modlić się o trzeźwość
Bartosz Świderski
05 sierpnia 2019, 08:57·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 sierpnia 2019, 08:57
Telenoweli z synem Zenka Martyniuka w roli głównej ciąg dalszy. Nastąpił spory zwrot akcji. Daniel wcale nie chce porzucać żony, ale zamierza być jak najlepszym mężem i ojcem. I żyć w trzeźwości. Obiecał to w Licheniu – podaje "Super Express".
Reklama.
Jak trwoga, to do Boga, prawda? Dziennikarze "przyłapali" Daniela Martyniuka z rodziną w weekend w słynnym sanktuarium. Celebryta powiedział im zupełnie co innego niż w trakcie transmisji na swoim InstaStories.
– Ta dziewczyna tylko miała parcie na szkło. Rozwód z Eweliną i to szybko. Koniec! Nienawidzę ludzi, którzy mają parcie na szkło – mówił w połowie lipca Daniel. Z dalszej części jego relacji live można wnioskować, że problemy w małżeństwie miały związek z brakiem antykoncepcji.
– Dziewczyna powiedziała, że nosi plastry, a nie nosiła ich. Fu** off z taką dziewczyną! Każdy chyba wie, jak się w tych czasach zabezpieczać – mówił. Zaznaczył jednak, że kocha swoją córkę. – Chciałabym ją zabrać jak najdalej z tej fermy kaczek i kurcząt, bo tam strasznie śmierdzi. Ja nie jestem w stanie tam żyć – skwitował.
Pod koniec lipca zmienił zdanie. – Między mną i Eweliną jest wszystko bardzo dobrze i nie będzie żadnego rozwodu – zakomunikował również na InstaStories. I słowa chyba dotrzymuje. Swoje 30. urodziny spędził w rodzinnych stronach Eweliny, a potem razem z córką wybrali się do Lichenia.
– Chcę kolejną dekadę życia rozpocząć z boską opieką. Pojechaliśmy prosić Matkę Boską o opiekę nad nami. Modliłem się o to, by Bóg pomógł mi wytrwać w trzeźwości i wierności. Prosiłem Matkę Bożą o spokój w rodzinie i by zawsze gościła w niej prawdziwa miłość – zdradził "Super Expressowi".
Przyznał też, że jego przyjęcie urodzinowe było bezalkoholowe i było "bardzo fajne". Wcześniej tabloidy oraz białostocka prasa wielokrotnie pisały o kryzysie w rodzinie Daniela Martyniuka. Na początku roku media twierdziły, że syn gwiazdy disco-polo w swoim domu w Wasilkowie pod Białymstokiem miał urządzić potężną awanturę niedawno poślubionej żonie, która była wtedy w ciąży.