
Reklama.
"Lud wierny czekał na jasny, głośny i stanowczy głos z ust przedstawicieli księży biskupów. My nie możemy jako katolicy chować głowy w piasek. Jest oczywistym, że tolerancja – tak, ale afirmacja – nie. A to, jacy oni są tolerancyjni, jacy oni są otwarci, to najlepiej niech świadczy fakt, z jaką agresją i nienawiścią stykają się ci, którzy żyją w zgodzie ze swoim sumieniem – powiedział na antenie Radia Maryja europoseł Joachim Brudziński.
Były szef MSWiA stwierdził, że jako obywatel jest "za tolerancją", ale "nie za afirmacją". A jako rodzicowi nie podoba mu się idea latarników – seksedukatorów w szkołach.
– Nie dajmy się zaprowadzić do sytuacji, gdzie już nie będzie można w świetle prawda stwierdzić – matka i ojciec, ale będzie rodzic 1 i rodzic 2. Za chwilę będzie trzeba oddać ludziom tworzącym tzw. związki homoseksualne prawo do adopcji dzieci – zaznaczył polityk.
I dodał: – Sam wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej mówił, że taki jest właśnie rozpisany plan. Na początku marsze równości, zgoda na te marsze, potem związki partnerskie, a na końcu adopcja dzieci. Musimy mieć tę świadomość – grzmiał były minister.
Homilia arcybiskupa Marka Jędraszewskiego spotkała się z przychylnością głównie prawej strony polskiej sceny politycznej. Opozycja potępiła go za słowa m. in. o "tęczowej zarazie". Z kolei prawica zaczęła organizować wiece poparcia. Na jednym z nich, w Krakowie, obecny był wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
źródło: Radio Maryja