Mariusz Błaszczak zabłysnął ciekawym porównaniem...
Mariusz Błaszczak zabłysnął ciekawym porównaniem... Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Szef MON Mariusz Błaszczak mówił w Ossowie o ogromnym znaczeniu "Cudu nad Wisłą" i odparciu Bolszewików przez polskie wojska w 1920 roku. Z tego powodu też, jak stwierdził minister, "Rosja bolszewicka zemściła się na obrońcach Rzeczypospolitej Polskiej" 20 lat później. Nawiązał tym samym do mordowania Polaków w Katyniu.
Następnie minister gładko przeszedł do... ofiar katastrofy smoleńskiej. Powiedział, że złożył także kwiaty przy upamiętniających je pomnikach.
– Ludzi, którzy w oficjalnej delegacji, z prezydentem Rzeczpospolitej prof. Lechem Kaczyńskim na czele, 9 lat temu udawali się do Katynia, by oddać hołd tym, którzy polegli skrytobójczo zamordowani za Polskę. (...)Jakże niezwykle wiążą się losy obrońców Polski w 1920 roku, tych którzy zostali zamordowani w 1940 roku i tych, którzy oddali swe życie w tragedii smoleńskiej – stwierdził szef MON.
Jego zdaniem ich historie "łączy miłość ojczyzny, oddanie, ofiarność", czyli to, co "wyróżnia Polaków" i stanowi "cechy narodu". Błaszczak takimi porównaniami chce umocnić swoją pozycję w PiS. Przypomnijmy, że m.in. to o nim mówiono jako o następcy Marka Kuchcińskiego na stanowisku marszałka Sejmu. Wybrano jednak zamiast niego mniej znaną Elżbietę Witek.
źródło: TVN24