Małgorzata Domagalik
Małgorzata Domagalik Fot. Mateusz Stankiewicz/ AF Photo

Jan Paweł II, Władysław Bartoszewski, a może Robert Kubica? Dziś rozpoczynamy cykl rozmów o autorytetach. Będziemy pytać znanych i lubianych o to, kogo sami podziwiają. Czy autorytety są jeszcze w ogóle potrzebne? Kto może być dla nas wzorem i dlaczego tak trudno mieć jeden wzór na całe życie? Na pierwszy ogień – Małgorzata Domagalik, która przyznaje odważnie, że autorytety warto sprawdzać.

REKLAMA
Autorytet to trudny temat. Kto dla pani jest wzorem?
Szczęśliwy jest ten, kto ma zawsze w swoim bliskim otoczeniu autorytety. Ja, ku mojej wielkiej radości, należę do takich osób. Od zawsze moim największym autorytetem byli moi rodzice. Podziwiam ich za uczciwość, pracowitość i moralność. Im jestem starsza, tym bardziej zauważam fakt, jak ważne jest posiadanie autorytetu „na życie”.
Czyli jakiego?
Nie kogoś wydumanego, z książki, ale człowieka z krwi i kość. Kogoś kogo można się poradzić, porozmawiać, dotknąć. Według mnie rolą autorytetu jest dawanie siły i oparcia, niezależnie od tego co by się działo. Trudno żeby taką rolę spełniał pisarz, czy osoba publiczna. Oczywiście mam też autorytety literackie, zawodowe, kulinarne, ale są to osoby bardziej do podziwiania, niż takie które dają mi wskazówki na życie. W końcu nikt za nas naszego życia nie przeżyje.
To prawda. Nie wszyscy jednak na tyle dojrzali, żeby do tego, się przyznać
Życie weryfikuje pewne sprawy. Po prostu. Mam poczucie, że osobie dorosłej nie są już tak bardzo potrzebne autorytety. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma osób, które podziwiam. Jest ich bardzo wiele.
Kto jest w tym gronie?
Chociażby Andrzej Bochenek, kardiochirurg, który jest takim moim „autorytetem od serca”. Absolutnie imponuje mi swoją pracowitością, inteligencją i zaangażowaniem. „Autorytetem od literatury” jest niewątpliwie Doris Lessing, która swoim życiem wiele udowodniła. Począwszy od tego, że swoją edukację zakończyła w wieku 11 lat, a skończywszy na nagrodzie literackiej Nobla, którą odebrała w 2007 roku. Naiwnością jednak byłoby uważać, że z autorytetem powinno zawsze zgadzać. Trudno stosować zasadę, że autorytet to ten, którego życie można przyłożyć do swojego na zasadzie jeden do jednego. Warto od czasu do czasu podejrzeć czy wszystkie karty są jeszcze na stole i może nawet naiwnie, zapytać „sprawdzam!”. Prawdziwy autorytet tego sprawdzam nigdy się nie przestraszy.
Małgorzata Domagalik - dziennikarka, publicystka, pisarka. Redaktor naczelna "Pani", laureatka Wiktora za osobowość telewizyjną roku i autorka kilku książek, m. in "188 dni i nocy" napisanej wraz z Januszem L. Wiśniewskim czy napisanej wraz z Krystyną Koftą ""Harpie, piranie, anioły".