Nowe szczegóły na temat relacji sędzi z Gliwic z hejterką.
Nowe szczegóły na temat relacji sędzi z Gliwic z hejterką. Fot.Fot. Screen / Twitter / EmieS
Reklama.
Przez długi czas osobą kontaktową dla Emilii Schmydt w grupie "Kasta" był Jakub Iwaniec, sędzia delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości. To on, według autorki tekstu w Onecie, miał dostarczać i udostępniać hejterce informacje na temat rodziny sędziego Krystiana Markiewicza z Iustitii.
W końcu, jak donosi "Gazeta Wyborcza", Emilia zerwała współpracę z Iwańcem. "Nie ufam Ci i nie chce mieć obok siebie takich ludzi" – napisała do niego. Wtedy do gry wkroczył Cichocki, były prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach.
"Jesteś jedną z najlepszych, najbardziej wartościowych osób, które poznałem. Pełną zalet. Takich zwyczajnych ludzkich" – taką wiadomość wysłał Emilii. Ta odpowiedziała zwięźle: "Pier****sz".
Chcąc zwrócić uwagę kobiety sędzia napisał do niej: "Zrobiłbym z Tobą jesień średniowiecza dla kasty nadzwyczajnej".
Cichocki i Emilia nawiązali romans. "Wyborcza" opublikowała kilka wiadomości, które do siebie przesłali. Jak pisze "GW, Cichocki wyobrażał sobie współpracę z "Emi" w następujący sposób. "Najpierw masaż, później pieszczoty językiem, później ostry seks, później wymiana informacji, pisanie, wspólny prysznic, seks pod prysznicem, korekta tekstu, wysyłka, mokry pocałunek i do poszukiwań kolejnych tematów" – sugerował, podkreślając, że oboje "roznieśliby kastę w mig".
"Szefowo (…) Załóż folder sędziowie-dyscyplinarki (…) Trzeba zrobić listę najważniejszych sędziów, przeciwników reformy sądownictwa i zacząć szukać materiałów" – pisał też były prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach.