Przemysław Radzik, jeden z głównych rzeczników dyscyplinarnych sędziów w kraju, ma zamiar pozwać "Gazetę Wyborczą" i TVN za teksty na jego temat w kontekście afery hejterskiej. Według nich Radzik miał być członkiem grupy "Kasta", która miała inicjować działania hejterskie i dostarczać "brudy" na sędziów opozycji. Rzecznik twierdzi, że to nieprawda i żąda specjalnych sprostowań przed materiałami – podaje "Gazeta Wyborcza".
Rzecznik dyscyplinarny sędziów Przemysław Radzik złożył już wnioski o zabezpieczenie do Sądu Okręgowego w Warszawie. Mają one obowiązywać na czas procesów. W ten sposób sędzia chce "zakneblować usta" dziennikarzom "Gazety Wyborczej" i TVN, które do tej pory pisały o jego udziale w aferze hejterskiej i członkostwie w grupie "Kasta".
Jednak okazuje się, że Radzika przerosły formalności i sąd wezwał go do poprawy i uzupełnienia braków we wnioskach. Nie wiadomo, kiedy trafią one z powrotem do SO w Warszawie. Radzik także pracuje w Sądzie Okręgowym w Warszawie i należy do ministerialnej specgrupy ds. dyscyplinarek.