Hanna Maria Giza od 30 lat pracuje w Polskim Radiu, wcześniej w Programie III, obecnie w Dwójce.
Hanna Maria Giza od 30 lat pracuje w Polskim Radiu, wcześniej w Programie III, obecnie w Dwójce. Fot. Marzena Hmielewicz / Agencja Gazeta

Władze Polskiego Radia nie mają problemu z tym, by pozbywać się kultowych audycji prowadzonych przez doświadczonych dziennikarzy. Okazuje się, że po niemal 25 latach obecności na antenie "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego" znika z anteny publicznego nadawcy. Gospodarzem programu jest Hanna Maria Giza, która w tej sprawie napisała list do prezesa Polskiego Radia – podaje portal wirtualnemedia.pl.

REKLAMA
Propozycje ramówek na jesień w Polskim Radiu prezentowano w ubiegłym tygodniu. Już wiadomo, że z radiowej Dwójki wypadła kultowa audycja "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego", którą od 1995 r. (wcześniej przez blisko dekadę w radiowej Trójce) prowadzi Hanna Maria Giza.
Dziennikarka napisała w tej sprawie list do prezesa Polskiego Radia, Andrzeja Rogoyskiego. Trafił także do wiadomości rady programowej.
"Ten rok jest dla mnie niezwykle ważny, ponieważ w październiku minie 30 lat mojej pracy dziennikarskiej dla Polskiego Radia i w Polskim Radiu. (...) Proszę o przywrócenie na antenę Dwójki mojej autorskiej audycji Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego, dla dobra Słuchaczy i Programu" – napisała w korespondencji, której treść ujawnił portal wirtualnemedia.pl.
Z relacji Hanny Marii Gizy wynika, że o usunięciu programu z ramówki dziennikarka tak naprawdę dowiedziała się przez przypadek. I wcale nie od kierownictwa.
logo
Po niemal 25 latach "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego" znika z radiowej Dwójki. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
– O tym fakcie dowiedziałam się od kolegów, którzy już ponad tydzień temu, podczas prezentacji jesiennej ramówki na kolegium redakcyjnym zauważyli, że nie ma w niej "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego" i zaprotestowali. Dziękuję im za to – powiedziała portalowi.
Dopiero tydzień później dziennikarka dostała oficjalną informację w tej sprawie. O usunięciu programu miał ją powiadomić... zastępca kierownika redakcji publicystyki.