
Reklama.
Pieniądze, zarobki, przedsiębiorcy i pracownicy – na tym przede wszystkim skupił się Grzegorz Schetyna i inni politycy Platformy Obywatelskiej podczas sobotniej konwencji w Poznaniu. Opozycja skupia się na konkretach przeliczalnych na gotówkę w portfelach elektoratu.
– W Wielkopolsce szanuje się gospodarność, pracowitość. Mimo przeciwności Wielkopolanie nie dali się złamać. A tak się w historii działo, że próbowali ich złamać, m.in. Pruscy zaborcy. A dzisiaj robi to obecna władza, dla której pracodawcy wydają się wrogiem – mówił Grzegorz Schetyna.
Gdy Jarosław Kaczyński podczas sobotnich spotkań wyborczych mówił o trosce o wartości rodzinne i zapewniał o tym, że PiS stoi na straży moralności, Schetyna skupiał się na pensjach pielęgniarek i nauczycieli. – Po 12 godzinach pielęgniarka nie da się zbyć byle pensją, nauczyciel, który oddaje połowę życia dzieciom, pracownicy budowlani itp. Oni są wrogiem tej władzy. Wolny człowiek jest wrogiem tej władzy – mówił lider PO.
– Ta władza szasta pieniędzmi. Przypomnijcie sobie wysyłanie samolotem koszul jednego polityka. To scenariusz komedii, a tak się działo. A za podróż koszul zapłaciliśmy wszyscy, podatnicy. Trzeba przerwać bezczelność i ukrócić rozpasanie. Władza musi rozliczyć się co do grosza z tego, co zabiera. I rozliczy się, jeśli spotkamy się 13 października przy urnach – zapewnił Grzegorz Schetyna.
Polityk przypomniał, ze PiS obiecuje podwyżkę płacy minimalnej, ale pieniądze na nią wyjmie z kieszeni przedsiębiorców. – Pan Kaczyński idzie po wasze pieniądze. Tego nie robi się tego dekretami. Muszą się tym zająć fachowcy, a nie eksperci od Power Pointa – stwierdził Schetyna.