
Grupa na FB powstała natychmiast, gdy zaczęły się kłopoty biura. I natychmiast zaczęła się rozrastać w zawrotnym tempie. Gromadząc Polaków, którzy w czasie urlopu w ciepłych krajach, nagle dowiedzieli się, że muszą zapłacić za hotel. A także takich, którzy właśnie szykowali się do wyjazdu i dowiedzieli się, że odwołano im lot i chcą zwrotu pieniędzy.
Biuro podróży Neckermann Polska ogłosiło, że jest niewypłacalne i zapowiedziało, że w najbliższych dniach złoży do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o ogłoszenie upadłości. To efekt kłopotów brytyjskiego biura podróży Thomas Cook i jego bankructwa, które zostało ogłoszone dzień wcześniej. Thomas Cook był właścicielem Neckermanna. "W związku z zaistniałą sytuacją w dniu dzisiejszym zawieszamy wszelką działalność operacyjną związaną ze sprzedażą w Polsce produktów turystycznych" – napisano w komunikacie.
Karolina Cieślak powinna właśnie być z rodziną w Turcji, ale jej lot został odwołany zanim biuro ogłosiło niewypłacalność. Miała, jak wielu turystów w jej sytuacji mieć zwrócone pieniądze. Jeszcze we wtorek dzwoniła w tej sprawie do biura. Panie były bardzo miłe, zostawiła nr konta i czekała na przelew.
"Z ogromną przykrością informuję, że w dniu dzisiejszym działając w zgodnie z przepisami polskiego prawa, (...) w związku z niewypłacalnością Neckermann Polska Biuro Podroży sp. z o.o. ("Spółka", "Neckermann Polska") złożyłem stosowny wniosek do Marszałka Województwa Mazowieckiego o uruchomienie gwarancji ubezpieczeniowych wystawionych przez AWP P&C S.A. Oddział w Polsce (Allianz Partners)".
Anna jest w ogromnym szoku. – Próbowałam zdobywać informacje na własną rękę, gdy tylko usłyszałam pogłoski, że coś się dzieje. Napisałam do hotelu. Odpisali, że im przykro, ale nie mogą udzielić mi żadnych informacji i powinnam kontaktować się z biurem podróży. Na infolinii usłyszałam wyuczoną formułkę od pracownika Neckermann Polska, że sytuacja jest bardzo dynamiczna i nie wiedzą co dalej – opowiada.
Wiele osób opisuje, jak w biurze uspokajano turystów. "My mamy lecieć 09.10. Też dzwoniłam do Neckermanna i Pani powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Odwołali teraz loty ze względów bezpieczeństwa. Ale w październiku będzie ok i firma będzie działać. Dzisiaj dostałam dokumenty podróży i czekamy. Myślę, że do tego czasu wszystko się wyjaśni" – ktoś opisuje.
Dziś na grupie widać jeden wielki chaos. Nikt nic nie wie. A ludzie mają przeróżne dylematy.
"Planowany wylot z Neckermannem w niedzielę Kraków-Majorka. Pani w biurze w Łodzi (tam kupowaliśmy, mimo że rezerwacja była "internetowa") zapewnia, że wszystko ok. Ale podała numer do centrali. Tam uzyskałem informację, że dzisiejszy wylot klientów N na Majorkę został odwołany. Ale równocześnie nie otrzymałem potwierdzenia, że niedzielny też, przez co nie mogę tego traktować jako podstawy do anulowania. Jakaś masakra ogólna".
"Neckermann wykupił nam loty w Ryanairze, dzwoniłam i to prawda, jesteśmy na liście pasażerów. Hotel – to co u wszystkich – to be paid at the reception. Czy wiecie co w takiej sytuacji? Czy możemy lecieć i dokupić hotel na własną rękę czy lepiej nie i powinniśmy czekać na zwrot całkowitej kwoty za wycieczkę?".
"Nawet jeśli opłacimy pobyt w hotelu do końca to co później z lotem, transferem?? Też samemu? A jeśli Ministerstwo powie, że organizuje przeloty a my opłacimy pobyt do końca (bo krócej nie chcą) kto nam za to zwróci?".