"Przestałam lubić Polaków za chamstwo". Polska to kraj codziennej nieżyczliwości? [Waszym zdaniem]
redakcja naTemat
26 sierpnia 2012, 11:00·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 26 sierpnia 2012, 11:00
"Przestałam lubić Polaków za wszechpanującą kulturę chamstwa" – skarży się Polka mieszkająca w USA, która do ojczyzny przyjechała na wakacje. Czy Polska to kraj chamstwa i nieżyczliwości?
Reklama.
Julia od półtora roku mieszka w USA. Przyjechała do Polski na wakacje. Po dwóch tygodniach pobytu, szykując się do powrotu, na Facebooku podzieliła się swoimi wrażeniami. "Przestałam lubić Polaków jako ogół" – stwierdziła. Kilka zdarzeń z tych ostatnich dwóch tygodni utwierdziło ją w przekonaniu, że Polacy są chamscy i nieżyczliwi.
"Z radością wyjeżdżam z Polski po 2 tygodniach pobytu, które regularnie psuły okropnie drobne, ale niesłychanie irytujące przejawy wszechpanującej kultury 'pay it forward chamstwem'" – pisze Julia.
Na dowód podaje drobne sytuacje z życia codziennego, które według niej świadczą o nieżyczliwości Polaków.
Komentatorzy pod jej wpisem podzielili się w sprawie chamstwa Polaków. "Takie narodowe buractwo bierze się z ogromnej frustracji, która rodzi się w ludziach, którzy nie bardzo mają jak zmienić tę smutną rzeczywistość, która nas otacza. I błędne koło się zamyka" – brzmi jeden z komentarzy. Inny: "To niestety prawda, trzeba być bez przerwy przygotowanym na jakąś formę agresji, co gorsze – człowiek się do tego przyzwyczaja".
Niektórzy pisali w innym tonie. "Na szczęście wracasz do kraju, który na ogół 'bije czarnych' i strzela do siebie nawzajem" – stwierdził Jakub.
Czy [Waszym zdaniem] jesteśmy nieżyczliwym i chamskim narodem?
Pozdrowienia dla ekspedientki z empiku, która podarłszy mi obwolutę zapłaconej książki powiedziała, że mogę se iść wymienić, bo ona przecież nie wie, gdzie to leży; stewardessy LOT-u, która stojąc przy 'gejcie', nie chciała udizelić odpowiedzi na pytanie, czy gate jest otwary, 'bo przecież pisze'; wszystkich kierowców, dla których przepuszczenie pieszego na przejściu to jak kastracja.