"To żadna 'modlitwa', jak chcą obrońcy Pussy Riot" – tak o piosence wykonanej przez członkinie zespołu w prawosławnej cerkwi pisze w "Magazynie Świątecznym" Mirosław Czech. I przytacza własne tłumaczenie tekstu tej pieśni: "Gó**o, gó**o Boże" – śpiewały członkinie Pussy Riot.
"Bogurodzico, przegoń Putina" – to chyba najczęściej cytowany w mediach fragment piosenki, którą dziewczyny z Pussy Riot zaśpiewały w moskiewskiej cerkwi, za co zostały skazane na dwa lata łagru. Mirosław Czech w "Magazynie Świątecznym Gazety Wyborczej" publikuje całe tłumaczenie tego utworu.
Okazuje się, że wspomniany cytat nie jest najostrzejszy w całym tekście. "Gó**o, gó**o, gó**o Boże" – tak, według Czecha, śpiewały członkinie Pussy Riot. A dalej "Bogurodzico, Dziewico, zostań feministką, Patriarcha Gundiajew wierzy w Putina, Lepiej by, skur****, w Boga uwierzył".
Mirosław Czech pisze, że jako liberał w sprawie Pussy Riot staje po stronie fundamentalistów. Bo jak zareagowalibyśmy, gdyby w kaplicy z ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze grupa performerów odtańczyła kankana i zaśpiewała "pieśń do Bogurodzicy", w której za refren służyłyby słowa o "Bożym gó***e", a abp Michalik nazywany byłby sk… i sługą Kaczyńskiego? – pyta.
Dziennikarz deklaruje też, że z jednej strony staje po stronie obrońców praw człowieka, godności i wolności, z drugiej zaś po stronie obrońców sacrum.
Dziś okazało się, że dwie członkinie grupy Pussy Riot uciekły z Rosji w obawie przed aresztowaniem. Na Twitterze zespół napisał, że będą "rekrutowały zagraniczne feministki do przeprowadzenia nowych akcji protestacyjnych".
Z obrońcami rosyjskiej grupy Pussy Riot zgadzam się niemal we wszystkim - z wyjątkiem oceny ich czynu i tego, czy można go uznać za dopuszczalną formę ich politycznego protestu. A także czynu ukraińskiej grupy Femen, która na znak "solidarności" z rosyjskimi koleżankami ścięła krzyż pokutny w Kijowie jako element walki z "Putinem i Gundiajewem" oraz z "przesądami religijnymi". CZYTAJ WIĘCEJ