
Są nowe, bulwersujące doniesienia w sprawie kamienicy Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli. Z informacji "Faktu" wynika, że osoby korzystające z mieszczącego się w niej hotelu były nagrywane. I mowa tu podobno nie o jednej kamerze, ale rozbudowanym systemie monitoringu.
REKLAMA
Dziennik podaje, że dwie kamery umieszczone były już na progu hotelu. Wystarczyło zbliżyć się do budynku, by urządzenia zarejestrowały wizerunek danej osoby. Obiektywy miały być umieszczone przy domofonie i nad drzwiami.
Kamery podobno znajdowały się także w recepcji i na korytarzu. Nie ma potwierdzenia, czy ukryte kamery montowano w pokojach. Wiadomo jednak, że potencjalne nagrania mogłyby posłużyć w przyszłości do szantażowania klientów.
To kolejna odsłona zamieszania wokół Mariana Banasia. Niedawno w "Superwizjerze" TVN pokazano go jako właściciela kamienicy w Krakowie (sprzedał ją w sierpniu), w której oferuje się gościom "pokoje na godziny". Banaś miał wpisywać w oświadczeniach majątkowych, że z tytułu najmu kamienicy o powierzchni 400 m kw. miał rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Niedawno portal oko.press ujawnił również, że firma syna szefa NIK dostała około 700 tys. zł z publicznej kasy na remont dwóch kamienic w Krakowie.
źródło: "Fakt"