
Reklama.
– 30 lat temu poznałem żołnierza AK, z którym się zaprzyjaźniłem jeszcze w latach 80. W 2007 roku w umowie dożywocia przekazał mi swoją starą kamienicę rodzinną, którą ja wyremontowałem. Stąd się wziął mój majątek – powiedział Banaś w TVP. Naprawdę.
Tak urlopowany szef NIK wyjaśnił, w jaki sposób kamienica znalazła się w jego rękach. Pytania o nią były zasadne, ponieważ Banaś całe życie pracował w budżetówce, więc ciężko byłoby mu zdobyć majątek na zakup kamienicy.
Tłumaczenie jest jednak na tyle oryginalne, że internauci od razu zaczęli przypominać ojca Rydzyka. On z kolei miał dostać samochody od bezdomnego, który potem… zmarł.
Banaś w tej samej rozmowie zapowiedział także, że uda się na bezpłatny urlop do zakończenia kontroli CBA.