Iwona Hartwich została posłem, ale ma... zakaz wejścia do Sejmu.
Iwona Hartwich została posłem, ale ma... zakaz wejścia do Sejmu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Iwona Hartwich została wybrana na posłankę Sejmu nowej kadencji, jednak obowiązuje ją zakaz wejścia na teren parlamentu do 27 maja 2020 roku. Jedna z liderek protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie zapowiedziała w TVN24, że będzie oficjalnie występowała do władz Sejmu z prośbą o uchylenie ograniczenia.

REKLAMA
Posłanka z zakazem wejścia do Sejmu?!
– Mam taką nadzieję, że już jako poseł z mandatem, będę mogła wejść do Sejmu – przyznała Iwona Hartwich w TVN24. – Mało tego, oczywiście będę zabiegała o to, żeby osoby, które protestowały, i które ten zakaz również mają, żeby ten zakaz został zniesiony – dodała.
Hartwich będzie oficjalnie występowała do władz Sejmu z prośbą o uchylenie zakazu. - To nie może być tak, że zamyka nam się usta i mamy nie mówić o naszych problemach. My musimy mówić o problemach osób z niepełnosprawnościami i je rozwiązywać – wskazywała.
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu nie ukrywała też swojej radości z faktu, że zdobyła mandat. – Trzymałam mocno kciuki, żeby się udało – przekonywała. Hartwich startowała z list KO w okręgu numer 5. Zdobyła 10 865 głosów, co zapewniło jej miejsce w Sejmie.
"Nie wyjaśniają tego przepisy"
Sytuacja z zakazem wstępu na teren parlamentu dla nowego posła, to pierwszy taki przypadek, o czym wspomniała w rozmowie z naTemat politolog dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. – Nie wyjaśniają tego przepisy. Nikt nie przypuszczał, że tak się może zdarzyć. Ten zakaz uniemożliwia jej wypełnianie mandatu posła i złożenie ślubowania poselskiego, a jest oczywiste, że musi to zrobić w parlamencie – wyjaśniała.
Jej zdaniem zakaz musi zostać uchylony, ale na logikę, powinien przepadać automatycznie po zdobyciu mandatu. – Sądzę, że jeszcze aktualnie urzędujący marszałek powinien w świetle nowych wydarzeń uchylić zakaz – oceniła.
źródło: TVN24