Wojciech Hermeliński wskazał, że wybory parlamentarne były tymi, po których obecny kształt Państwowej Komisji Wyborczej stanie się tylko wspomnieniem. Już kolejne, jego zdaniem, upłyną pod znakiem większego upolitycznienia PKW. Hermeliński był gościem "Faktów po faktach" w TVN.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Zgodnie z nowym kodeksem wyborczym po tegorocznych wyborach zmieni się sposób powoływania członków PKW. Siedmiu na dziesięciu jej członków wybierze Sejm, jednego prezes Trybunału Konstytucyjnego, jednego prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Dotychczas po trzech członków PKW wskazywali prezesi: TK, SN i NSA. I właśnie te zmiany komentował Wojciech Hermeliński.
– To będzie niejako powrót do Państwowej Komisji Wyborczej, która działała w czasach PRL, która składała się z polityków. Dopiero w 1991 roku ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie struktury organów wyborczych właśnie sędziowskich – mówił były szef PKW. Dodał, że jest prawie w 100 proc. przekonany, że w skład nowej PKW nie wejdą sędziowie. – Nie po to ustawodawca zmieniał te przepisy, żeby znowu sędziów powoływać do PKW – zauważył.
– Przede wszystkim obawiam się inklinacji, które mogą występować w związku z tym, że te osoby są wskazane przez organ polityczny, w związku z czym mogą tak postępować, jakby odgadywały intencje tego organu, który je zaproponował – stwierdził były przewodniczący PKW.
Hermeliński o protestach wyborczych PiS Wojciech Hermeliński skomentował też wcześniej protesty wyborcze PiS. Partia złożyła skargi wyborcze ws. ponownego przeliczenia głosów w sześciu okręgach, gdzie kandydaci PiS przegrali niewysoko ze swoimi konkurentami.
Były szef PKW wydał o tych protestach jednoznaczną opinię. – Wydaje mi się, że nie ma innej możliwości niż uznać te protesty za niezasadne. Twierdzenie, że jest dużo głosów nieważnych, a przeciwnik Prawa i Sprawiedliwości wygrał niewielką liczbą głosów, nie jest wystarczające, nie widzę tutaj związku przyczynowo-skutkowego – powiedział Wojciech Hermeliński.