Milion ludzi na ulicach stolicy Chile Santiago protestował przeciwko pogłębiającym się nierównościom społecznym i postępującej drożyźnie. Do podobnych demonstracji doszło w wielu innych miastach kraju.
Większość głównych arterii Santiago zostało zablokowanych, a miasto stanęło w korkach. Ulicami stolicy przemaszerowało ponad milion protestujących, ale trzeba podkreślić, że protestowano też w innych miastach w całym kraju. Były to pierwsze tak masowe demonstracje w Chile od dawna. Interweniowało wojsko, wyposażone w armatki wodne i broń gładkolufową.
W stolicy kraju Santiago ogłoszono godzinę policyjną, podobnie w 16 innych okręgach. Wojsko nie zdołało jednak zatrzymać grabieży, w ostatnich dniach w Chile splądrowano około 200 supermarketów.
Protestujący domagają się reform państwa i zatrzymania postępującej fali drożyzny. Impulsem była ostatnia podwyżka cen biletów na metro i inne środki komunikacji masowej, ale podwyżki dotyczą praktycznie wszystkich artykułów i usług.
źródło: Reuters