Artur Zawisza w niedzielę rano po raz kolejny odniósł się do wypadku, w którym uczestniczył. W piątek polityk Konfederacji, który miał odebrane prawo jazdy za prowadzenie po pijanemu, potrącił autem kobietę, która jechała na rowerze. "Przepraszam, ponownie przepraszam potrąconą rowerzystkę panią Anetę oraz wszystkich zawiedzionych i rozczarowanych" – napisał na Facebooku były poseł PiS.
Artur Zawisza napisał, że cierpi z powodu tego co się stało. "Jesienne słońce świeci między drzewami, a ja mam ciągle ból w sercu i słowa przeprosin wypowiadam do nieobecnych. Tego bólu już nie da się wyplenić i będzie bolał" – czytamy na Facebooku. Przypomnijmy: po wypadku kobietamoże już nigdy nie wrócić do dawnej sprawności. "Mam nadzieję na pełne zdrowie i sprawność oraz dobre w końcu samopoczucie pani Anety" – skomentował polityk.
"Na mszy przyjdzie wyrażać żal i skruchę z powodu popełnionych błędów i wyrządzonych krzywd. Ludzi uwikłanych w moje czyny będę jeszcze wiele razy przepraszał" – dodał były poseł PiS. Polityk, który jest obecnie związany z Konfederacją, zaapelował, by nie łączyć tego, jak łamie prawo, z partiami, które wspiera. "Podkreślam, iż nie jestem formalnie związany z partiami, na które głosowałem w październikowych wyborach do Sejmu (Konfederacja) i Senatu (PiS)" – napisał Zawisza. Podziękował także osobom, które są z nim solidarne w tym czasie.
Polityk zaznaczył, że pisze o wypadku nie po to, by się usprawiedliwiać, ale dlatego, by inni mogli zrozumieć okoliczności. "Dobro i zło przewija się w życiu ludzkim. Video meliora proboque deteriora sequor. Dojrzałość wymaga stanięcia w prawdzie" – podkreślił były poseł. "Przepraszam i do końca życia będę przepraszał" – skonkludował.
Komentarze internautów
Co na to internauci? "Pozostaje zadośćuczynić i wziąć wyrok na klatę.
Przeprosiny bez zadośćuczynienia i bez poniesienia konsekwencji byłyby bardzo płytkie" – ocenił Paweł.
"Uspokój swoje serce, to był wypadek. Zrządzenie losu i nie da się tego przewidzieć. Pani Aneta na pewno Ci wybaczy, gdyż przecież to nie był Twój świadomy zamysł. Nie zważaj na tych, którzy plują na Ciebie, bo oni święci nie są, a czasami mają nawet za skórą więcej, więc patrzą po sobie i tak wyładowują swoją frustrację. Trzymaj się i nie dawaj. Wiem, że jest ciężko, ale wszystko się ułoży" – pociesza Magda.
"Najgorsze jest to, że Pan zapewne jeździł bez prawka non stop odkąd Panu zabrali tylko dopiero Pan wpadł. Pójście do kościoła nie wiele zmieni bo Pan co tydzień chodził a może jeździł pomimo zabranych uprawnień. Nie otrzymał Pan mandatu ani punktów bo nie ma Pan prawka. W związku tym powinna być bardzo wysoka grzywna lub wyrok skazujący inaczej dalej będzie miał Pan daleko w 4 literach polskie prawo. PS. Niejednokrotnie prawił Pan morały innym ludziom, a robi Pan takie rzeczy" – krytykuje Grzegorz.