PiS poluje na słabe ogniwa w opozycyjnym pakcie senackim. Czas na odzyskanie większości ma do 12 listopada. Wtedy bowiem ma się odbyć inauguracyjne posiedzenie nowej kadencji Senatu. Dlatego zaskakujące jest, że jeden z polityków PSL, Marek Sawicki, mówi na antenie Polskiego Radia o tym, co mówią senatorzy PiS. A zapewniają, że już jest remis z opozycją.
– Wszystko się może zdarzyć, jeśli chodzi o Senat. Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze przed 12 listopada PiS będzie miało tam większość – stwierdził w środę rano na antenie Polskiego Radia były minister rolnictwa Marek Sawicki.
Polityk PSL zaznaczył jednak, że to jego "gdybanie", ale przestrzegł opozycję przed zdolnościami i możliwościami PiS, które może sprawić, że tego dnia dwóch lub trzech senatorów opozycji "zachoruje". W ten sposób "dobra zmiana" może zagarnąć stołek marszałka.
Ponadto Sawicki przytoczył słowa, które mówią oficjalnie senatorowie PiS. Dla nich już teraz "remisują" z opozycją. – Od dwóch innych senatorów PiS słyszałem, że według ich wyliczeń jest 50 na 50, więc opozycja musi mieć się na baczności – stwierdził polityk PSL.
Ostatnio krążyły plotki, że PiS kontaktował się w sprawie zmiany stron z senatorem Janem Filipem Libickim, który przez lata związany był z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego. Ten jednak miał odmówić nawet spotkania. Sawicki także podkreślał na antenie publicznego nadawcy, że politycy PSL są w "bardzo dobrej formie zdrowotnej" i to nie oni mogliby się nie pojawić 12 listopada na WIejskiej.