Wizualizacja z filmu zamieszczonego na stronie Tweetscapes.de
Wizualizacja z filmu zamieszczonego na stronie Tweetscapes.de http://tweetscapes.de/

Muzycy z Berlina stworzyli mechanizm, który pozwala usłyszeć najbardziej popularne hasła z niemieckiego Tweetera w formie “dźwiękowego krajobrazu”. Ta “muzyka” nigdy nie brzmi tak samo, choć czasami nie wybrzmiewa w ogóle – kiedy Twitter milczy.

REKLAMA
Jak brzmi nazwisko “Wulff”? Jaki dźwięk odpowiada hasłu “sex”? Przekonacie się, wchodząc na stronę projektu Tweetscapes (choć chwilowo serwis jest w trakcie konserwacji). Syntezator podpięty do ogromnego archiwum dźwięków przez twórców projektu, Anselma Veneziana Nehlsa i Carla Schilde, wybiera dla danego słowa, które przepływa przez Twitter, pojedynczy odgłos. Następnie, gdy wyraz pojawia się po raz kolejny, syntezator znów usłużnie podsuwa stosowny dźwięk. Jeśli o czymś lub o kims robi się naprawdę głośno, Tweetscapes pokaże nam to w sposób dosłowny. Dźwiękowa analiza obejmuje wpisy zaledwie około 600 tysięcy niemieckich użytkowników Twittera, ale daje się rozciągnąć także na większe próby badawcze. Cieszy już sam fakt, że twórcom udało się uruchomić Tweetscapes w wersji online.
Dane udźwiękowione to nie wszystko, co oferują Tweetscapes. Wizualizacja autorstwa artysty Tarika Barriego ponownie przetwarza dźwięki na obraz – rozbłyskującą co i rusz nowymi hasłami wirtualną mapę Niemiec. Pojedyncze słowo to jeden rozbłysk. Re-tweet zobrazowany zostaje strzałką łączącą miasta, w których zalogowani są tweetujący, natomiast popularne hasło – tzw. hashtag – to rozbłysk konkretnego wyrazu poprzedzonego znaczkiem # (hash) i rozchodzące się od niego fale. To nie tylko pożyteczne – w wywiadzie dla audycji Breitband państwowego nadawcy Deutschlandradio Kultur twórcy mówią o zastosowaniu tej technologii w radiu właśnie i w codziennej praktyce niewidomych – ale i piękne zjawisko. Migoczące światła, drgające fale i harmonijne mimo wszystko dźwięki tworzą niemal kontemplacyjny krajobraz.
Nehls i Schilde, jako zainteresowani dźwiękami studenci sound studies na berlińskim UdK (uniwersytecie artystycznym), nie po raz pierwszy zajęli się tzw. sonizacją. W 2003 r. w campusowym radiu Uniwersytetu w Bielefeld odtworzyli za pomocą dźwięków prognozę pogody. Projekt aktywnie wspierała kadra tamtejszego Instytutu CITEC (Center of Excellence in Cognitive Interaction Technology). Odtąd obaj berlińczycy współpracują z Thomasem Hermannem, naukowcem przewodzącym Ambient Intelligence Group w CITEC, który w projekcie Tweetscapes nadzoruje dźwiękowe przetwarzanie danych. “Tweetscapes to systemowe udźwiękowienie, nikt się do tego nie miesza. Tylko dane mają wpływ na dźwięk. Ten warunek musi pozostać spełniony, by podczas słuchania tych odgłosów można było dowiedzieć się czegoś o leżących u ich podstaw informacjach”, tłumaczył z iście naukowym podejściem dr Hermann w rozmowie z “Die Zeit”.
Wizualizacja muzyki czy też udźwiękowienie informacji to same w sobie zabiegi nienowe – na tym patencie bazują podstawowe odtwarzacze muzyki, jak WinAmp, czy chociażby czujniki wspomagające parkowanie w samochodach i informacje dźwiękowe dla głuchoniemych wbudowane w światła dla pieszych. Jednakże to bodaj pierwszy projekt, który w tak obrazowy sposób odzwierciedlałby pewne społeczne trendy niewidoczne dla pojedynczego obserwatora. Nowe media potrafią być nie tylko atrakcyjne, ale i informacyjne!