Zuzanna Falzmann w nowej roli. To jedna z "powyborczych zmian" w TVP
Bartosz Świderski
03 listopada 2019, 15:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 listopada 2019, 15:00
"Potwierdzam, że to już dzisiaj" – przyznała na Twitterze Zuzanna Falzmann. W niedzielę była korespondentka TVP w Waszyngtonie (a wcześniej korespondentka Polsatu) pojawi się na ekranie w nowej roli – poprowadzi główne wydanie "Panoramy" w telewizyjnej Dwójce oraz w TVP Info.
Jesienią okazało się, że Falzmann pojawi się na ekranie narodowego nadawcy jako reporterka działu zagranicznego Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ale też jako prowadząca weekendowe wydania "Panoramy" (o tych zmianach poinformowano jednocześnie wraz z przekazaniem wiadomości o nowej roli Krzysztofa Ziemca – po wyborach przejął on co drugie wydanie "Woronicza 17" oraz rozmowy z gośćmi w "Minęła 20").
"Zuzanna Falzmann już dzisiaj debiutuje jako prowadząca głównego wydania Panoramy. Jest dziennikarką z wieloletnim doświadczeniem, widzom TVP znaną jako korespondentka w Stanach Zjednoczonych. Poprowadzi weekendowe wydania Panoramy. Zapraszamy na Panoramę. Jak zawsze o 18:00!" – poinformowano na profilu "Panoramy".
Rodzinny dramat Dziennikarka TVP jest córką Michała Falzmanna, inspektora Najwyższej Izby Kontroli, który jako pierwszy wykrył nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i doprowadził do ich ujawnienia. Od tego, co upublicznił, zaczęła się afera FOZZ.
16 lipca 1991 Michał Falzmann skierował do dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie wniosek o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych FOZZ. Jeszcze tego samego dnia został odsunięty przez prezesa NIK Waleriana Pańkę od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych przez zespół, w którym dotychczas pracował. Dwa dni później Falzmann zmarł na zawał serca mając 37 lat. Zuzanna Falzmann miała wówczas 13 lat.
Kilka miesięcy po śmierci Falzmanna w wypadku samochodowym zginął Prezes NIK Walerian Pańko oraz Dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu RP Janusz Zaporowski. Co zastanawiające, niedługo później zmarło dwóch policjantów z drogówki, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce wypadku. Oficjalnie uznano, że utonęli na rybach.