Miłośnicy Tatr pokazali zdjęcie zrobione niedaleko Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie w pobliskim lesie żyją zwierzęta. To właśnie miejsce pod słynną skocznią wybrała TVP na organizację tegorocznego "Sylwestra marzeń".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Na udostępnionej fotografii zrobionej nocą widzimy ośnieżone drzewa, a w ich tle trzy pary oczu zwierząt. "Zdjęcie zrobione niedaleko Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Niech to będzie najlepsze podsumowanie durnowatości organizacji tegorocznego Sylwestra w tym miejscu" – czytamy na twitterowym koncie Tatromaniaka.
Choć teraz to już trochę musztarda po obiedzie. Niestety, potwierdziły się doniesienia lokalnego "Tygodnika Podhalańskiego" i obawy wielu górali. Sylwester Telewizji Polskiej ma odbyć się pod Wielką Krokwią. Stacja podpisała już nawet stosowne dokumenty. A lokalna gazeta zapowiedziała protesty.
Początkowo Sylwester miał odbyć się na Równi Krupowej. Jednak zmiana na słynną skocznię tłumaczona była problemami z tegoroczną imprezą. Presję miał wywierać prezes TVP Jacek Kurski. Chodzi podobno o to, że tłumy pod skocznią wyglądałyby dużo bardziej efektownie.
"W czasie poprzedniego Sylwestra w telewizji widać było, że na Równi Krupowej jest sporo ludzi. Teren tam jest jednak tak duży, że gdy pokazywano scenę z góry, wydawało się, że w połowie miejsce to świeci pustkami. To zdenerwowało prezesa TVP, który uparł się, by przenieść Sylwestra pod Krokiew" – pisał "TP".
Według tygodnika lokalizacja jest fatalna. Podobnego zdania są przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego, którzy uważają, że zbyt duży hałas i głośna muzyka mogą zaszkodzić zwierzętom żyjącym w pobliskim lesie.